W 9 przypadkach na 10 znajdziesz taką sytuację a to od razu uspokaja eskalujące uczucie gniewu. Bo widzisz, że popełniasz takie same błędy jak inni a to roztapia gniew. Najlepszym sposobem na radzenie sobie z gniewem jest wykorzystanie go. Ani rzucanie czymś ani sączenie jadu ani udawanie, że nic się nie stało na dłuższą metę Kilka prawd o posiadaniu trójki dzieci (z przymróżeniem oka). 1. Masz więcej dzieci niż rąk! Co bywa szczególnie problematyczne, gdy dzieci są w podobnym wieku. Każde z nich w tym samym momencie chce jeść, pić albo siusiu… 2. Najstarsze dziecko ma… najgorzej? Kiedy twoje najstarsze dziecko miało trzy lata, wydawało ci się, że jest naprawdę duże! Teraz najmłodszy maluch kończy trzy lata i w porównaniu z rodzeństwem wciąż jest malutki. Prawda jest taka, że od samego początku od starszego dziecka wymagasz przez to więcej, a najmłodsze rozpieszczasz… 3. Środkowe dziecko ma szanse zostać geniuszem! Pierwsze dziecko zawsze będzie najstarsze i najbardziej odpowiedzialne. Ostatnie dziecko, w twoich oczach wciąż jest małe, więc wymaga opieki. A środkowe? Jemu potrzeba odrobiny sprytu i kreatywności, by zdobyć uwagę dorosłych i wywalczyć sobie “pozycję” w rodzinie. To przekłada się na sukcesy w późniejszym życiu zawodowym. 4. Jesteście w mniejszości Jakby nie patrzeć w waszej rodzinie jest mniej dorosłych niż dzieci. Chyba, że jesteście w poligamicznym związku? 5. Przy trzecim dziecku życie jest potrójnie stresujące Trójka dzieci to zbyt wiele, by udało ci się zawsze działać wedle wcześniej ustalonego planu i ze wszystkim dawać radę. Nie jest to jednak na tyle dużo, by pozwolić wydarzeniom biec własnym torem. I choć czasem wydaje ci się, że rzeczywistość cię przerasta, wszystko ostatecznie jakoś się udaje. Lepiej lub gorzej… 6. Wszystko pomnóż razy 3! Rozwożenie do szkoły, przedszkoli, żłobka i na zajęcia dodatkowe. A także hałas, który robią dzieciaki… Szansa, że się wyśpisz też maleje trzykrotnie: najpierw dzieci jedzą w nocy, potem mają złe sny, a na koniec poważne rozterki nastolatków…. Przynajmniej jedno z trójki pewnie z jakiegoś powodu choć raz w nocy się obudzi. I tak co noc! 7. Wreszcie możesz kupić naprawdę duży samochód Trójka dzieci to powód, dla którego partnerka na pewno zgodzi się na zakup twojego wymarzonego SUVa. Odpowiednia ilość miejsca na kanapie z tyłu samochodu powinna być wystarczającym uzasadnieniem. 8. Gdzie się podziały moje pieniądze? Przy pierwszym dziecku założenie lokaty, by zbierać na start pierworodnego w dorosłość jest czymś naturalnym. Przy drugim dziecku jesteście już trochę mniej rozrzutni. Przy trójce rachunek w sklepie spożywczym zdaje się nie mieć końca, a zajęcia pozalekcyjne dobijają domowy budżet. Tylko czekać na sezon grypowy, gdy cała trójka będzie potrzebować lekarstw. Albo na trzy wizyty u ortodonty… A co z wakacjami? 9. Widzieliście pokój hotelowy dla 5 osób? Nawet jeśli zapłacisz za trzy dostawki i tak będzie ciasno… Nie mówiąc już o tym, ile to będzie kosztować. Na szczęście nie będziesz tego przeżywać tak bardzo, jak dopłaty za gigantyczny nadbagaż i opłaty za trzy bilety lotnicze. Na tym jednak chwilowo możesz oszczędzić. Miejmy nadzieję, że już niedługo, bo chyba wszyscy chętnie teraz byśmy przepłacili za odrobinę wakacji. 10. Jak znaleźć złoty środek? Problem pojawia się też przy wyborze programu w telewizji: najmłodsze chce Baby TV, starsze My Little Pony, a najstarsze Plotkarę. O tym, że wy chcieliście obejrzeć film naprawdę nie warto wspominać. Podobnie wspólne granie w planszówki czy na konsoli (dwa pady!) to czysta utopia… 11. Nieparzysta liczba to jednak problem Zawsze któreś dziecko będzie się czuło opuszczone: chociażby dlatego, że nie ma się do kogo przytulić. Rada? Może czas pomyśleć o czwartym? Wtedy nawet środkowe nie będzie samotne! Jest jeszcze jedna opcja: wysłać najstarsze dzieci na piżama party! Po kilku godzinach zaczniesz się zastanawiać, dlaczego kiedykolwiek myśleliście, że posiadanie dwójki dzieci jest trudne… Afty zazwyczaj znikają samoistnie do 7 dni, jednak istnieją domowe sposoby na zmniejszenie bólu i przyspieszenie gojenia się owrzodzeń. W celu załagodzenia objawów należy pamiętać o tym, aby: podawać dziecku pokarmy o gładkiej konsystencji (kaszki, grysiki, zupy-kremy, jogurty, przeciery warzywne, jajecznice); unikać podawania 1 2011-01-15 17:11:29 mosia Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-14 Posty: 6 Temat: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićCzy ktoś z was jest w stanie mnie zrozumieć i w jakiś sposób doradzić? Mam 28 lat i dwoje dzieci,teraz jestem w ciąży i za 9 tygodni rodzę. Byłam z mężem 9 lat a od roku po ślubie. Mój świat zawalił się na początku grudnia,kiedy to on powiedział mi że odchoszi,nie jest w stanie ze mną dłużej wytrzymać. Ma dość mojego charakteru, kłutni i awantur które nieraz wszczynałam faktycznie bez powodu. Zażuca mi że go nigdy nie wspierałam i nie dla dzieci nie chce dać mi szansy kilku dniach powiedział że poznał dziewczynę 7 lat młodszą,z którą wiele go łączy chodzi o charakter, że go rozumie ,nadają na tych samych falach,z nikim mu tak się dobrze nie rozmawia i ze ogólnie jest że ma on dzieci i że jestem w ciązy ale mimo to i tak spotykają to cały czas i widać że jak na razie rozwija się ich mi że jak z nią mu nie wyjdzie to do mnie nie wróci nigdy zażeka sie na wszystko i jej też tak mówi bo słyszałam jak rozmawiał z nią przez mieszkamy razem i ma tak zostać prawdopodobnie do czerwca, a w lipcu ma się że nie jestem idealna i mam wady żałuję niektórych swoich zachowań błagałam go prosiłam ale jest uparty w ogóle na cięzki charakter zawzięty i uparty. Bardzo go kocham i wie o tym ale jest w tę dziewczynę zapatrzony jak w do niego nie dociera. Chciałabym byśmy byli razem wszystko bym mu wybaczyla ale on ciągle przy swoim nigdy i sie spotykają wraca wieczorami,jeszcze nie znika na to pew ie kwestia czasu. Z początku podsłuchiwałam jego rozmowy z nią czytałam sms-y jakie piszą do siebie jak położył gdzieś telefon ale nie mam już nerwów nie chce zaszkodzić wiem co mam robić, czy mam czekać jak ta sytuacja sie rozwiąże czy pogodzić sie jakoś z tym nie potrafie. Za bardzo go jeszcze jedno,powiedział mi że jej rodzice nic jeszcze nie wiedzą, ale czy to coś zmieni jak się dowiedzą-nie robie sobie zbytnich że mieszka z nimi, studiuje i pracuje, są dość wątpie aby jej ten związek wybili z glowy ,ona chyba sie w nim zakochala, a on zachowuje sie jak że nigdy żadne z nas nie wyszalało się ja bylam jego pierwszą dziewczyna a on moim pierwszym jest ktoś kto bylby w stanie choć troche mnie zrozumieć lub coś 2 Odpowiedź przez sylwiunia23 2011-01-15 17:26:44 sylwiunia23 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-15 Posty: 294 Wiek: 24 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić witaj!wzrusza mnie twoja historia, i wiem co czujesz bo moja przyjaciolka przezywala dokladnie to samo co ty!naprawde wiem dobrze jak bardzo ciezka jest dla ciebie ta sytuacja i niestety ale jedyne co ci moge doradzic to tylko zebys sie z tym pogodzila przemyslala i zaczynala zycie od nie wroci do ciebie wlasnie dlatego ze ma juz ale fakt jest taki ze mezczyzna rzadko wraca do swojej bylej gdy juz kogos kolezanka miala naprawde identycznie!tez mezczyzna ja zostawil gdy byla juz wysoko w ciazy z ich drugim czy to bedzie dla ciebie jakims pocieszeniem ale ona teraz od 2 lat jest z mezczyzna ktory naprawde bardzo ja kocha a jej dzieci traktuje jak jej i wspiera bardzo szczesliwa i powiedziala mi kiedys ze cieszy sie ze nie byla z tamtym swoim dalej bo pewnie nie pasowali do mi ze napewno wyleczysz sie z tego ale potrzeba sie skupic teraz na swoim o to aby donosic ciaze urodzic zdrowe dziecko:) ,,Nigdy nie jestesmy tak bardzo bezbronni wobec cierpienia jak wtedy,gdy kochamy" 3 Odpowiedź przez nadzieja-2 2011-01-15 18:02:48 nadzieja-2 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-06 Posty: 56 Wiek: XXI Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićMnie Twoja historia nie tyle wzrusza, co budzi wściekłość na zachowanie Twojego męża. Dorosły to on pewnie jest, ale tylko w sensie metrykalnym, bo mężczyzna z charakterem nie zostawia matki z dziećmi dlatego, że się zakochał. A gdzie odpowiedzialność za założoną rodzinę, dzieci?! Myśli o tym, jak sobie poradzisz sama, jak utrzymasz rodzinę? Zakochany może stracić głowę, ale odpowiedzialność za Was to najważniejsza rzecz, którą powinien się kierować. Można już współczuć tej drugiej kobiecie, która szybko pożałuje wyboru. Nie potrafię zrozumieć ogromu egoizmu tej kobiety, która chce budować przyszłość na cudzym nieszczęściu, kosztem opuszczonych dzieci. Jesteś silniejsza niż przypuszczasz, na pewno dasz sobie radę, choć wiele trudnych chwil przed Tobą. Kiedyś, po latach zrozumiesz, że naprawdę nie było kogo nie zasługuje na minimum szacunku. 4 Odpowiedź przez czarnaa86 2011-01-15 18:54:29 czarnaa86 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: masażystka Zarejestrowany: 2010-11-22 Posty: 418 Wiek: 27 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Dokładnie, skup się teraz na sobie i dziecku bo to jest najważniejsze... A o nim zapomnij. Zobaczysz, że jeszcze będziesz szczęśliwa siła jest kobietą... 5 Odpowiedź przez mosia 2011-01-15 19:15:38 mosia Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-14 Posty: 6 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićNajgorsze jest to że bardzo go prawde wszystko bym mu wybaczyła gdyby tylko kiedyś chciał a najgorsze jest to że zażeka sie ze nawet jak z nią nie będzie to do mnie nie wróci nigdy i odbiera mi tę nadzieje. On sam jest szczery wobec mnie aż do że nie są razem tylko sie spotykają i że ze sobą nie sypiaja. Jest mu z nią dobrze nie widzi w niej żadnych wad na razie ale sam nie wie czy z nią że ona nakłania go do wyprowadzki od nas i do rozwodu. Ale jemu na razie to nie na rękę. Umówiliśmy się miedzy sobą że do czerwca będzie z nami mieszkać ale jej to przeszkadza. Jeszcze nie powiedziała swoim rodzicom że spotyka sie z człowiekiem który ma rodzine, a ona mieszka u rodziców ma dopiero 21 mi on że ona ma bardzo rygorystycznych boi sie ze tego nie zaakceptuja albo wyżucą ją z domu a on na razie nie jest skory żeby z nią zamieszkać. Ten mój mąż twiedzi że to nie przez nią rozstał sie ze mną ale sam raz przyznał że jakby nie ona dałby nam jeszcze jedną że mam ciężki charakter ale przeciez każdy zasdługuje na szanse a w szczególności jak ma sie dzieci. A najbardziej boli to że zażeka sie że do nas nie wróci. Sama nie wiem czy robić sobie nadzieje. Może nie uda im sie .Znają się dopiero od półtora miesiąca w koncu. 6 Odpowiedź przez Amis 2011-01-15 20:30:44 Amis Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: technik logistyk Zarejestrowany: 2010-10-22 Posty: 1,963 Wiek: 40 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić mosiu omans twojego męza nie jest wytłumaczeniem i nie umiejsza jego ,ze człowiek zakochany nie widzi wad u wybranki -pewnie u ciebie tez kiedys nie czy kiedy już zacznie się owa kobieta kłócić ,wymagać to wtedy ty jeszcz ebędziesz takiego mądrale przyjąć- oby nie!Macie dzieci ,potrzebujesz wsparcia to nie przez ciebie jest to ,ze sie znaja dopiero póltora miesiącu świadczy o nim jak o ostatnim sobie panienki na czas twojej ciąży i wahań dosadność ale on nie jest wart ciebie i twoich walczy on nie ty-to on narozrabiął i wkrótce wróci na kolanach .Pozdrawiam-mysl tylko o dzieciach teraz one są najważniejsze. ,,Bo żyć godnie to nie znaczy nie upadać, każdy robi błędy, ważne jak będziesz wstawać.'' 7 Odpowiedź przez mosia 2011-01-15 23:53:36 mosia Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-14 Posty: 6 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićWiem że to co piszecie na jakiś sens,rodzina mi wciąż powtaża że nie ja tylko jestem winna on też ale on tej winy nie widzi zwala wszystko na mnie. A prawda jest taka że nigdy domem nie zajmował się-w ogóle żadnymi sprawami oprócz wspólnych zakupów. Ja prałam ,sprzątałam,gotowałam, zawsze mniał wszystko pod nos podstawione jak wrócił z pracy,zawsze było posprzątane,dzieci zawsze czas że pracowałam,odwoziłam dziecko te pierwsze do żłobka zawsze sama i jeszcze domem zajmowałam się. On tylko przez całe nasze życie zajmował się pracą. Dziećmi do pierwszego roku to w ogóle bo nie radził sobie, nie potrafił lub też nie chciał. A żal ma też o to że nigdy jego pracy nie doceniałam ,jak się stara, że zawsze mówiłam że to tylko przecież to nie prawda bo wszystko robiłam sama-nigdy nie nażekałam,to powinno coś świadczyć,powinien się domyślić że to dla niego też było,aby mógł po tej pracy odpocząć. Zaczy6nam pomału dostrzegać jak on do tego wszystkiego samolubnie mi mówi że chce być chociaż raz w życiu szczęśliwy i pomyśleć o dopiero jest samolubne co nie?Ja cierpliwie poczekam zobaczę jak ta sprawa z nią rozwinie się przynajmniej naucze się w życiu cierpliwości i wyciszę trochę bo też zaczynam martwić się o nasze dziecko(schudłam w ostatnim czasie prawie 4 kg) a na prawdę nie chciałabym aby coś mu się pokaże. 8 Odpowiedź przez Lupus 2011-01-16 00:23:18 Lupus Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-15 Posty: 1,202 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić nadzieja-2 napisał/a:Dorosły to on pewnie jest, ale tylko w sensie metrykalnym, bo mężczyzna z charakterem nie zostawia matki z dziećmi dlatego, że się dlatego, że się zakochał, to nie, ale dlatego:"nie jest w stanie ze mną dłużej wytrzymać. Ma dość mojego charakteru, kłutni i awantur które nieraz wszczynałam faktycznie bez powodu".mosiaCzy on wcześniej zwracał ci uwagę, że zachowujesz sie nie tak? Czy próbowałaś wcześniej coś zrobić ze swoimi zachowaniami? 9 Odpowiedź przez Amis 2011-01-16 13:42:18 Ostatnio edytowany przez Amis (2011-01-16 13:43:58) Amis Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: technik logistyk Zarejestrowany: 2010-10-22 Posty: 1,963 Wiek: 40 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić A ja Ci mówię ty pomyśl o sobie! mosiu i o dziecku,wywal go z głowy choć na jakis ,wypoczywaj-nie daj temu draniowi zrobić ci więcej próbuje sam-niech nauczy sie prac,gotowac i tdNiech sobie porówna potem!Aha i panu daj otwartą droge ale zarządaj alimentów dla siebie i dzieci-niech wtedy układa sobie życie -najpierw niestety obowiązki a o tym sznowny pan zapomniał. ,,Bo żyć godnie to nie znaczy nie upadać, każdy robi błędy, ważne jak będziesz wstawać.'' 10 Odpowiedź przez Lupus 2011-01-16 16:25:02 Lupus Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-15 Posty: 1,202 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Amis"nie daj temu draniowi zrobić ci więcej krzywdy"Ty tak to widzisz, a ja widzę tak, że chłop miał dosyć awantur bez powodu i zostawił awanturnicę na lodzie. I wcale mu sie nie dziwię, bo życie ma się tylko jedno i szkoda je marnować na ciągłe awantury. 11 Odpowiedź przez Amis 2011-01-16 17:42:21 Amis Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: technik logistyk Zarejestrowany: 2010-10-22 Posty: 1,963 Wiek: 40 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić lupus rozumię próbę objektywnej oceny -oczywiście ,ze zawsze są dwie strony winne choć w różnym stopniu -ale tam są dzieci i ciąża-najprawdopodobniej hormony,zmęczenie robią swoje a po zatym możan było pomyślec przed powekszaniem rodziny o swoim jednym życiu Wcale nie twierdze ,ze nie można się pomylić,mieć innego poglądu na życie ale trzeba o tym choć trochę pomyśleć i załatwić najpierw jedno a potem wchodzić w kolejny związek .Tak by wypadało nie uważasz? ,,Bo żyć godnie to nie znaczy nie upadać, każdy robi błędy, ważne jak będziesz wstawać.'' 12 Odpowiedź przez samotna88 2011-01-16 18:04:58 samotna88 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-20 Posty: 578 Wiek: 22 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Normalnie włos się jeży na w stanie jakoś zrozumieć faceta który po jakimś czasie stwierdza że to nie to,ale na miłość boską nie w momencie kiedy się zrobiło 3 dzieci!!!!! Przecież one zostały spłodzone z miłością!!! Chyba faktycznie faceci nie myślą głową tylko inną częścią ciała!! "Najlepszym przyjacielem jest ten,kto nie pytając o powód twojego smutku,potrafi sprawić, że znów wraca radość." 13 Odpowiedź przez Lupus 2011-01-16 19:17:36 Lupus Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-15 Posty: 1,202 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Amis"po zatym możan było pomyślec przed powekszaniem rodziny o swoim jednym życiu"Z tym zgoda, bo problem, skoro tak poważny, że doprowadził do rozejścia, chyba nie zaczął się wczoraj. Co nie zmienia faktu, że Mosia powinna zacząć pracować nad sobą i to raczej z psychologiem, bo skoro widzi swój problem, a wciąż tak się zachowuje, tzn. że sama sobie nie poradzi. 14 Odpowiedź przez Kika kominiarska 2011-01-17 01:15:20 Kika kominiarska Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-26 Posty: 521 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićRzeczywiscie , znalazlas sie w nielada opalach zyciowych. Z doswiadczenia wiem , ze trudno bedzie to wszystko poskladac i naprawic. Przed toba ciezkie chwile. Ale musisz wykrzesac sily dla poradzenia sobie z tym wszystkim. W tej chwili jestes tak naprawde zdana na siebie . Jesli masz rodzicow lub bliska przyjaciolke to porozmawiaj z nimi o problemach . Bo bez pomocnej dloni to bedzie niezwykle trudno i ciezko sie z tym wszystkim uporac.. Ale przede wszystkim to musisz sie USPOKOIC i zaczac trzezwo myslec. Poki co , to myslisz o swoim wrednym i WYJATKOWO OKRUTNYM EGOISCIE mezu. Zacznij myslec o dzieciach , sobie i tej istocie ktora masz URODZIC. Nie KOCHA sie kogos kto ZDRADZA i OPUSZCZA w takiej chwili jak TA w twoim zyciu. To dla mni nie czlowiek , bo nawet zwierze dba o swoje dzieci i bliskich, a co dopiero czlowiek. Jestem tym naprawde gleboko poruszona, bo to cos mi PRZYPOMINA z przeszlosci. Jest pewna prawidlowosc w zyciu , ze SZCZESCIE ZBUDOWANE NA NIESZCZESCIU KIEDYS RUNIE i OBROCI sie w ZGLISZCZA. / zobaczysz , ze tak sie stanie/. Zaufaj swojemu rozsadkowi i intuicji a naprawde poradzisz sobie - MUSISZ . Pozdrawiam cie serdecznie. 15 Odpowiedź przez nadzieja-2 2011-01-17 12:25:24 nadzieja-2 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-06 Posty: 56 Wiek: XXI Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićMosia, wciąż myślę o Tobie, Twojej sytuacji. Otrzymałaś już wiele opinii, rad, wskazówek od kobiet, które były w podobnej sytuacji. Bez wątpienia jesteś osobą samokrytyczną i to Twój wielki plus i sobie sprawę, że i Ty swoim zachowaniem przyczyniłaś się do powstania obecnej sytuacji. Zamiast wpadać w rozpacz, która tylko wszystko pogarsza, wyciągnij wnioski na przyszłość, ucz się na własnych błędach, by nie popełniać ich w przyszłości. Dobrze byłoby skorzystać z pomocy psychologa, który pomógłby Ci spojrzeć na siebie, Twoje relacje z mężem innymi oczami, obiektywnie je ocenić. A przede wszystkim przyjrzeć się dokładnie swoim zachowaniom, reakcjom, nauczyć się, jak je zmienić, by nie ranić partnera. To ważne na przyszłość, bo choć ten związek wydaje się już nie do uratowania, to jesteś na tyle młoda, że z pewnością jeszcze spotkasz kogoś, z kim ułożysz sobie życie. Już bez powtarzania obecnych błędów. Życzę Ci tego z całego srca. 16 Odpowiedź przez Doris2727 2011-01-17 14:07:53 Doris2727 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: finanse Zarejestrowany: 2010-11-29 Posty: 2,898 Wiek: 37 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić jakże łatwo jest dawac rady , typu- wyciągnij wnioski, idz do przodu...-jeżeli tylko nie dotyczy to nas...Wiem jak jest Ci ciężko...niestety czas najlepiej moze ci pomóc, masz dzieci , i to dla nas kobiet- najwazniejszy priorytet w herarchi wartości..zostań z nami...to forum pomaga wielu osobom, pomoże i Tobie... "Tak niedoskonała, że aż idealna..'' cała Ja 17 Odpowiedź przez nadzieja-2 2011-01-17 14:49:23 nadzieja-2 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-06 Posty: 56 Wiek: XXI Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićOj, dotyczyło to mnie również i stąd wiem, ile jesteśmy w stanie znieść i ile nas kosztuje, żeby znów stanąć na własnych starej bajki "Lis i kozieł": - "Nasz lis takich głupstw nie robi Wie,że rozpaczać, jest to zło przydawać do zła"Wiem, jak trudno dojść do siebie po pierwszym szoku, ale jak powiedziała Doris, forum pomaga wielu osobom,ale współczucie i wsparcie psychiczne, choć znaczą wiele, nie rozwiążą problemu. Siły do tego musimy znaleźć w sobie. 18 Odpowiedź przez Doris2727 2011-01-17 18:45:00 Doris2727 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: finanse Zarejestrowany: 2010-11-29 Posty: 2,898 Wiek: 37 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić nadziejo mam nadzieję iż nie odebrałaś tego jako atak...bo jestem daleka od tego Ja też to przeżyłam...kiedy bliscy mieli problem to doradzałam....a potem kiedy ja się pogubiłam...nikt nie umiał mi pomóc...takie życieAle damy Sobię radę:) "Tak niedoskonała, że aż idealna..'' cała Ja 19 Odpowiedź przez mosia 2011-01-17 23:06:23 mosia Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-14 Posty: 6 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićDziękuję Wam za tyle dobrych rad, chodź nie jest proste to wszystko czytac. Prawdą jest że widzę swoje błędy ale gdybyśmy z mężem rozmawiali wcześniej to pewnie by do tego nie doszło. On nie wykazywał zbytniej ochoty na takie rozmowy. To teraz kiedy odszedł ode mnie zaczyna to troszke inacvzej wyglądać, co prawda jeszcze razem mieszkamy i pewnie dlatego tak powiedział mi że nie do końca wszystko stracone jakaś ta szansa jest,ale...Do pOki jest z tą dziewczyną nie ma zamiaru myśleć o mnie,sam sie przyznał ,zakochał sie w niej .Chciałby z nią być. Ale jeżeli życie pokaże inaczej i ona go zostawi ,to nie zażeka sie że żałuje ale za bardzo zależy mu na że on jej na pewno nie żuci,jedynie na odwrót. Czy to uczciwe?Jak po niecałym miesiącu znajomości można tak sie zatracić,stracił dla niej jednej strony daje mi jakąś szanse na przyszłość jeszcze może wspólną a z drugiejmówi jakie to plany mają albo jakie rozmowy go do przeprowadzki, rozwodu a na dodatek żeby wziął rozwód on jest w stanie to zrobić bo jemu jak tu yć obiektywnym w stosunku do siebie jak druga strona zwariowała. A tak na prawde to on uważa że w ogóle nie zawinił,że wszystko to moja wina-ja jestem troszke innego zdania,ale tej chwili jestem na prawde nie wiem czy trzymać sie myśli że sie rozstaną i wtedy spróbujemy jeszcze raz, czy wręcz bardzo mnie to wszystko męczy,po mału nie mam siły na ukrywam że bardzo bym chciala aby go zostawiła, a on mi dzisiaj powiedzial że ona jest za nim i zbytnio sie nas to nie zanosi. 20 Odpowiedź przez Amis 2011-01-17 23:45:53 Amis Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: technik logistyk Zarejestrowany: 2010-10-22 Posty: 1,963 Wiek: 40 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Oj .nie rozumię dlaczego słuchasz tych jego wywodów-szczerośc tak ale szczegóły niech zostawi dla ciię tym i upokarza a ty masz go jeszcze pocieszac?Jestes bardzo wyrozumiala i on to wykorzystuje-a zakochanie ma to do siebie ,ze zaburza normalne przy trójce dzieci ?-niemożliwe A teraz też przyczynie się do tego ,ze żyjesz w napięciu a to wpływa na droga ! ,,Bo żyć godnie to nie znaczy nie upadać, każdy robi błędy, ważne jak będziesz wstawać.'' 21 Odpowiedź przez kasandra1234 2011-01-18 01:07:57 kasandra1234 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-29 Posty: 1,326 Wiek: słuszny :) Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić MOSIA teraz jest Ci potrzebne wsparcie rodziny i szczęśliwie urodzic martw się nie ma tego złego co by na dobre nie mąż niestety ale będzie musial ponieśc konsekwencje swojego ma nic za darmo,za wszystko trzeba placic ,doslownie i w Cie zabezpieczyc finansowo,pomagac w jednak sie ocknie...Ja bylam w podobnym wieku jak Ty gdy zostalam z dziecmi sama...przebrnęłam przez wiele zlego i dobrego ale teraz jestem z siebie dumna że dalam rade,bo wiadomo że najlatwiej się sie gdy moje dorosle juz dzieci mowia że dobrze je wychowalam-dla siebie i dla wytrwalości w pokonywaniu rade MOSIA!Pozdrawiam Nie jestem idealna ale idealnie sobie z tym radzę... 22 Odpowiedź przez kasandra1234 2011-01-18 01:09:42 kasandra1234 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-29 Posty: 1,326 Wiek: słuszny :) Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić O rozwodzie niech zapomni na ten czas! Nie jestem idealna ale idealnie sobie z tym radzę... 23 Odpowiedź przez Iwkaaa 2011-01-18 09:07:55 Ostatnio edytowany przez Iwkaaa (2011-01-18 09:12:20) Iwkaaa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-01 Posty: 1,541 Wiek: 43 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Mosia współczuję Ci tego co przechodzisz. Teraz gdy powinnaś się zająć sobą i dzieciątkiem, które niedługo się urodzi on Ci funduje tyle stresów. Dla mnie to czysty egoizm. Jeszcze te jego wywody o swojej kochance i jego rozterki. Po co tego słuchasz. Musisz być twarda, odetnij się od jego gadania, nie słuchaj, myśl o młoda lala jest naiwna. Nie chciałabym faceta, który porzuca żonę w co jego rodzina na to?Pozdrawiam Cię serdecznie. 24 Odpowiedź przez aga34 2011-01-18 09:57:37 aga34 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-18 Posty: 2 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićWitam od 16 lat jestem w związku mąż jest alkoholikiem przeżyliśmy z synem(15lat) bardzo dużo przykrości i kolejnej awanturze szarpaniu po osiedlu i wyzwiskach wezwałam policję i kazałam mężowi opuścić mieszkanie na szczęście wynajmowaliśmy je i zadbałam wcześniej o to żeby umowa najmu była tylko na mnie gdyż i tak tylko ja jeździłam do właścicielki mieszkania i zajmowałam się dlatego mąż musiał opuścić mieszkanie ponieważ nie był tam pół roku nie mieszkamy sama z długami i wypłatą ok 900-1000zł gdyż pracuję na pół lata wcześniej nabrałam na siebie kredyty na kwotę ok z mężem zagospodarowaliśmy te pieniądze na urządzenie w kolejnym wynajmowanym mieszkaniu i zakup jest w dwóch kredytach współkredytobiorcą. Od kilku miesięcy nie płacę rat gdyż starcza mi tylko na opłatę za mieszkanie mąż zupełnie nie poczuwa się do obowiązku spłacania choćby części od niego 450zł alimentów na dziecko i za to musimy z dzieckiem przeżyć cały proszę co mogę zrobić aby mąż był zobowiązany do płacenia rat. 25 Odpowiedź przez kasandra1234 2011-01-18 10:11:57 kasandra1234 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-29 Posty: 1,326 Wiek: słuszny :) Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić AGA jesli jest współkredytobiorcą to odpowiada tak samo jak Ty!Powiadom firmę windykacyjna o sytuacji i niech zobowiążą w jakis sposób tez i jego... Nie jestem idealna ale idealnie sobie z tym radzę... 26 Odpowiedź przez kasandra1234 2011-01-18 10:50:42 kasandra1234 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-29 Posty: 1,326 Wiek: słuszny :) Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić AGA polecam Ci -forum-darmowe porady prawne,tez korzystam tam Ci podpowidza jak możesz rozwiązac swój problem. Nie jestem idealna ale idealnie sobie z tym radzę... 27 Odpowiedź przez aga34 2011-01-18 10:57:49 aga34 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-18 Posty: 2 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićDziękuję Kasandra nie pomyślałam o tym natomiast mam jeszcze do spłaty kartę kredytową która jest na mojego ojca a z której tylko ja i mąż korzystaliśmy na zakup żywności miesięczna rata za kartę to 430 zł ja muszę to płacić i nie wiem jak zobowiązać go do pomocy w płatności bo w końcu i on z tego przez prawie cały rok korzystał 28 Odpowiedź przez kasandra1234 2011-01-18 16:46:23 kasandra1234 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-29 Posty: 1,326 Wiek: słuszny :) Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić AGA prawnie to Twój tata odpowiada za karte bo jest na niego....tu chyba nic nie zrobisz... Nie jestem idealna ale idealnie sobie z tym radzę... 29 Odpowiedź przez kasandra1234 2011-01-18 16:49:20 kasandra1234 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-29 Posty: 1,326 Wiek: słuszny :) Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Wejdz na forum inwestszmidh -kredyty dla zadlużonych może ta firma cos Ci kredyt na dłuższy okres spłaty ale i mniejsze Nie jestem idealna ale idealnie sobie z tym radzę... 30 Odpowiedź przez kasandra1234 2011-01-18 16:50:54 kasandra1234 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-29 Posty: 1,326 Wiek: słuszny :) Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Ahas ...zapomnialam przeciez na forum Netkobiety tez jest forum pomocy bo im dłużej nie spłacasz tym gorzej poźniej to już nikt Ci nie możesz pertraktowa,grac na zwloke... Nie jestem idealna ale idealnie sobie z tym radzę... 31 Odpowiedź przez dellafi 2011-01-18 17:59:07 dellafi Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-12 Posty: 84 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić mosia napisał/a:Czy ktoś z was jest w stanie mnie zrozumieć i w jakiś sposób doradzić? Mam 28 lat i dwoje dzieci,teraz jestem w ciąży i za 9 tygodni rodzę. Byłam z mężem 9 lat a od roku po ślubie. Mój świat zawalił się na początku grudnia,kiedy to on powiedział mi że odchoszi,nie jest w stanie ze mną dłużej wytrzymać. Ma dość mojego charakteru, kłutni i awantur które nieraz wszczynałam faktycznie bez jestescie rok po ślubie. Czyli rok temu nie miał dośc twojego charakteru i nagle to Ty jesteś wszystkiemu winna . Ja bym go pogoniła dziś jak mówi że koniec,tym bardziej że nie myślał czy tobie takie rewelacje w ciąży pasują . 32 Odpowiedź przez ONA1977 2011-01-20 17:24:29 ONA1977 Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-04 Posty: 469 Wiek: 35 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić moze nic nowego nie wystukam ale po prostu ręce opadaja delikatnie mówiac... cóż to z amężczyzna , ojciec , cżłowiek jesli tak postepuje??/ to zwyczajny prostak i cham który mysli jedynie o sobie!!!!!!!!!!!!MOSIA musisz uwierzyć w siebie , im dalej w las tym gorzej uwierz .. chciałabyś żeby był z Tobą z litości??????? mój ojciec zdradzał mamę dośc regularnie , dość regularnie skrzydła amora mu odrastały , zakochiwał sie.. nie liczyła się wtedy mama , ja jego dziecko... nie raz mówię o tym mojej mamie że nie rozumiem jej intencji.. była młoda , miała co prawda 1 dziecko , pracę , blisko mame , mogła zostawić ojca i układać sobie życie bo ONO JEST TYLKO JEDNO!!!!!!!!!!!!dziś widzże że są kompletnie nie dograni , całkiem inne rzeczy ich interesują całkiem inne podejście do różnistych spraw.. co prawda są razem ale wiem , rozmawiam o tym z mamą , po co to wszystko że mogła inaczej... odpowiada mi .. no widzisz co teraz mogę zrobić.. i tak trwa..facet który bez oporów mówi kobiecie takie słowa , zwłaszcza kobiecie która za chwilę urodzi jego dziecko to zwykły drań nie zasługujący na Ciebie.. a te jego marne słowa ze może jest szansa to jego zwykła asekuracja że jak z kochanką się nie uda to zostanie mu sprawdzona żona w twojej osobie..przepraszam nie miałam intencji Ciebie urazić , ale samą mnie zdenerwował twój facet.... 33 Odpowiedź przez marika1313 2011-01-25 13:28:25 marika1313 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-15 Posty: 263 Wiek: Jeszcze 30 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Mnie tez zdenerwowala ta historia,w glowie mi sie to nie miesci,gosciu nie ma za grosz kultury, jest dzieciakiem I podla w ciazy nie powinno sie denerwowac, a on tu jeszcze z textem ze ona chce bym sie rozwiozl,a jej rodzice nic nie wiedza bla bla normalnie tak bym mu natrzaskala po gebie, dzieciorob piep..zrobic to umial ale juz sie poczuc nie olej go Bo nic dobrego z nim miec nie bedziesz,dasz se rade a to ze masz dzieci nie skresla Cie wcale abys kiedys poznala prawdziwego mezczyzne a nie kalesony;) W bezsenna noc posylam ci motyla..... 34 Odpowiedź przez kasq 2011-01-27 12:51:37 kasq Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-10 Posty: 11 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićMosia - na Twoim miejscu wywaliłabym go z domu juz teraz i nie czekała do czerwca czy do lipca . Kobieto nawet jeśli go kochasz zrozum że on traktuje Cie jak zużyty przedmiot ! Zachowuje się jak kompletny idiota i palant . Złóż pozew o rozwód , niech płaci alimenty i po kłopocie . I jestem pewna ze jeszcze będzie błagał Cie na kolanach żebyś pozwoliła mu wrócić ! Bo ta jego panienka zostawi go bo szybko się nim znudzi . 35 Odpowiedź przez bumerang 2011-12-11 12:46:32 bumerang Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-30 Posty: 16 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićMój mąż zostawił mnie po 16 latach małżeństwa. Poznał jakąś panią na portalu randkowym i uwaza, że jest kobietą, na którą czekał całe zycie. Zostałam sama z dorastającym synem i nie mam już siły by być dzielną i jakoś sobie radzić. Na początku myślałam, ze mu przejdzie, że sie opamięta, że wróci do domu ( wyprowadził się do swoich rodziców), ale teraz coraz częściej myślę, że to już koniec, że nie będziemy już razem. jak mam żyć? 36 Odpowiedź przez koma5 2011-12-11 12:58:23 koma5 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-07 Posty: 3,244 Wiek: 50+ Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić bumerang napisał/a:jak mam żyć?Bumerang, normalnie...Wiem, wiem...ale musisz sie starać. Nie chciej, aby mu przeszło. Nie możesz przecież przyjąć pod swój dach zdrajcy, bo nigdy nie będziesz pewna, co wywinie Ci w najbliższym czasie. Bierz rozwód z orzeczeniem o winie, każ sobie płacić duże alimenty. Masz przecież syna, któremu też załamał się grunt pod nogami, może bardziej, niż Tobie. Pokaż kochasiowi, że dasz radę! W cholerę z nim! 37 Odpowiedź przez bumerang 2011-12-11 13:27:08 bumerang Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-30 Posty: 16 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićDziękuje, że odpisałas . Kiedy trudno jest żyć bez człowieka, którego się kocha i z którym przeżyło sie tyle lat, tyle wspaniałych lat. Byłam szczęśliwa, nigdy nie podejrzewałam mojego męża, nie sprawdzałam go, uważałam, że związek to przede wszystkim wzajemne zaufanie. Może nie strałam sie wystarczająco, nie wiedziałam, ze to co dał nam los, nie musi trwać do końca życia. Teraz czuje się taka ponizona, samotna, bezradna. 38 Odpowiedź przez marena7 2011-12-11 14:11:44 marena7 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: tarepeuta uzależnień Zarejestrowany: 2010-12-20 Posty: 1,447 Wiek: 58 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Jacy nieodpowiedzialni są niektórzy mężczyźni. Tacy jak Twój mąż, Bumerang. Ale co się dziwić jeśli się ma rodziców, którzy przyjmują pod swój dach syna, któremu znudziło sie małżenstwo. Poznał inną panią i opuszcza swoje dziecko! Mój dorosły i żonaty syn wie, że gdyby coś takiego zrobił, nie pozwoliłabym na jego powrót pod nasz dach. Musiałby sam wypić piwo, którego nawarzył. A tak, to Twój mąż nie ponosi żadnych konsekwencji, mieszka u rodziców i pewnie matka mu gacie pierze i podstawia obiad pod nos. Może i alimenty będzie za niego płacić? Gdy się ma takie zaplecze to nic dziwnego, że facet nie mysli o konsekwencjach swoich romansów i zachowuje się jak niedojrzały jak żyć? Zwyczajnie, codziennością. Kiedyś Twój szok minie, czas zrobi swoje. 39 Odpowiedź przez nadzieja-2 2011-12-11 14:26:17 nadzieja-2 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-06 Posty: 56 Wiek: XXI Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić bumerang napisał/a:Mój mąż zostawił mnie po 16 latach małżeństwa. Poznał jakąś panią na portalu randkowym i uwaza, że jest kobietą, na którą czekał całe zycie. Zostałam sama z dorastającym synem i nie mam już siły by być dzielną i jakoś sobie radzić. Na początku myślałam, ze mu przejdzie, że sie opamięta, że wróci do domu ( wyprowadził się do swoich rodziców), ale teraz coraz częściej myślę, że to już koniec, że nie będziemy już razem. jak mam żyć?Z dumnie podniesioną głową. Bez błagania go o stawanie na własnych nogach jest trudne, a zwłaszcza, gdy jest się tą porzuconą, bo towarzyszy temu poczucie krzywdy, odrzucenia. Nie chciałabyś przecież, by wrócił do Ciebie z litości, z poczucia winy, bo nieustannie myślałby o tej drugiej. Kiedyś oprzytomnieje, przejdzie mu to ślepe zauroczenie. Jeden z psychologów zdefiniował zakochanie jako okresową niedyspozycję psychiczną, kiedy człowiek nie jest w stanie racjonalnie myśleć, spostrzegać, zdroworozsądkowo myśleć. Twój mąż jest teraz właśnie w stanie takiej niedyspozycji. To jest rodzaj takiej niezamierzonej, na własne życzenie, choroby. Spróbuj uzbroić się w cierpliwość. Wasz syn cierpi pewnie nie mniej od Ciebie. Potrzebuje bardzo Twego tego nie mówi, ale liczy na Twoją pomoc. Zwłaszcza, że jest w tak trudnym okresie rozwoju. Jego świat tez się zawalił. Wierzę, że znajdziesz w sobie dość siły do pokonania tego, zwłaszcza emocjonalnego kryzysu. Po pewnym czasie stwierdzisz, że jesteś silniejsza, niż się o to podejrzewałaś. Wiem, że możliwość mówienia o swoich rozterkach, o towarzyszącym bólu przynosi dużą ulgę. Pisz więc, wyrzucaj z siebie te bolesne uczucia, bo tu, na tym forum znajdziesz wiele zrozumienia u kobiet, które miały podobne przejścia. Te czarne, burzowe chmury przejdą, wyjrzy znowu słońce. Z całą pewnością!Z głębi serca tego życzę! 40 Odpowiedź przez bumerang 2011-12-11 15:47:51 bumerang Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-30 Posty: 16 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićDziekuje Wam wszystkim. nigdy nie patrzyłam na swoich teściów tak jak zasugerowałam mi Marlena, teraz wiem, że jest w tym wiele racji. Rodzice mojego męża przyjęli go z otwartymi ramionami, jego mama pierze mu, sprząta i codziennie po pracy podstawia pod nos świeży i ciepły obiadek. Mam wrazenie, że całą winą za nasze rozstanie obarczają mnie, choc mój teść wydaję się, jest mi bardziej przychylny. Wiem to, bo rozmawiałam z nimi po naszym rozstaniu. Nie chce palic za sobą wszystkich mostów, chcę aby moje dziecko miało dziadków, aby było szczęśliwe. 41 Odpowiedź przez marena7 2011-12-12 09:44:59 marena7 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: tarepeuta uzależnień Zarejestrowany: 2010-12-20 Posty: 1,447 Wiek: 58 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićNie pal mostów. Synowi potrzebni są dziadkowie. 42 Odpowiedź przez atinasarz 2011-12-13 11:34:24 atinasarz Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-16 Posty: 873 Wiek: 40 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićbumerang- prawdą jest to co dziewczyny ci napisały kochany synuś mamusi nie odczuł w żaden sposób że coś stracił, że zmieniły się wrunki jego bytowania -dlaczego?? Co do codziennych spraw jest mamusia która pewnie jeszcze bardziej mu dogadza niż wcześniej bo on bidusia wyprowadził się od złej żony, nie stracił nic bo twoje nastawienie że go kochasz i jesteś w stanie mu wybaczyć i pozwolić wrócić poczytuje jako swoją gwarancję że jeśli coś nie wyjdzie to wróci z kwiatkani , że złazi w oczach a ty nie dośc że go przyjmiesz to jeszcze z wdzięczności będziesz mu dogadzać żeby tylko nie odszedł - I TO JEST BŁĄD!!!! Co do teściowej nic nie możesz zrobić ale możesz zrobić coś ze sobę i swoim nastawieniem do egoisty. Wiem że go kochasz, że była byś wstanie iść na kolanach do Częstochowy byle wszystko było jak dawniej, ale nie możesz tak robić - wypłacz się, wykrzycz, ale gdy z nim będziesz rozmawiać stań się twarda, nie nażekaj, nie proś bądź rzeczowa - da mu to do myślenia. Faceci nie lubią być zaskakiwani a w tej sytuacji poczuje się niepewnie i to będzie twój plus, zacznie się zastanawiać , popatrzy na ciebie nie jak na "starą dobrze znaną żonę" ale jak na nowy obiekt zainteresowania. Dlatego nerwy na wodzy, uśmiech przyklejony do twarzy i do boju możesz tym tylko zyskać bo już niec nie możesz stracić. Uwierz to dział cuda. 43 Odpowiedź przez klopsik 2011-12-17 11:36:07 Ostatnio edytowany przez klopsik (2011-12-17 11:37:03) klopsik Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-16 Posty: 119 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićMosiu - jestem ciekawa jak zakończyła się Twoja historia, a właściwie jak się toczy... mój egoistyczny jeszcze mąż postąpił podobnie, z tym, że dowiedziałam się o wszystkim miesiąc po porodzie, ich znajomość zaczęła się jak byłam w siódmym miesiącu. zresztą to nie jest istotne. był ze mną, rodził dziecko, przecinał pępowinę, a potem jakby nigdy nic poszedł na noc do innej... jej to nie przeszkadzało, jemu też nie - grunt to mieć gdzie włożyć. Taka jest prawda o moim wydawałoby się facecie. ale obrażałabym mężczyzn. tak nie postępuje facet. nawet brak mi określenia kto(co?) jak byłam z dzieckiem w domu to pojechał sobie na urlop - a ja durna wierzyłam że sam... jeszcze mu powiedziałam jedź, jak musisz, każdy ma swoje potrzeby - usłyszałam doceniam to...no i pojechał NASZYM autem nad morze z blondyną ze sztucznym biustem... FUJ czuję obrzydzenie do nich. no i klasycznie , potem stwierdził, że to jego druga połówka jestem z dziećmi, mały ma prawie pięć miesięcy, jest cuuudowny a on póki co odgrywa rolę niedzielnego tatusia. 44 Odpowiedź przez anuska331 2012-01-19 20:16:21 anuska331 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-02 Posty: 18 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićOj!wyjątkiem nie już eks-mąż zdradzał mnie 3lata z 5lat naszego tak 5 razy...aż to ja dojrzałam do decyzji,że MAM DOŚĆ!!!I nie pozwoliłam,aby po raz kolejny był on jest sam,ja co prawda przeżyłam jeszcze jeden nieudany związek,ale dziś osiągnęłam stabilizację...jestem z mężczyzną który kocha moje dzieciaki,podobno mnie też,mam fajną pracę,autko,domek na wsi...zajęło mi to 5 lat zanim naprawdę stanęłam na wiecie co?on do dziś nie daje mi spokoju!Byłoby mu łatwiej,gdybym się stoczyła,zmarniała jako kobieta...a tu nie!ja żyję i to całkiem się kobiety! 45 Odpowiedź przez tesia369 2012-01-21 12:49:48 tesia369 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-16 Posty: 300 Wiek: 21 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Widząc co przeżywacie z perspektywy dziecka które widzi rodziców którzy cały czas się kłócą nie róbcie tego im. Nie błagajcie swojego faceta a powrót do domu. Dacie sobie bez niego radę. Największy ból to rozstania i powroty a dzieci to najbardziej przeżywają. Kobiety dacie sobie radę weźcie życie w swoje ręce. Bo czego nie zrobicie same to nikt wam tego nie da. W świecie Oriflame - jeśli uważasz, że to tylko katalog i kosmetyki to tak naprawdę nic nie wiesz. 46 Odpowiedź przez klopsik 2012-01-21 23:09:10 Ostatnio edytowany przez klopsik (2012-01-21 23:10:34) klopsik Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-16 Posty: 119 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićmosiu jak tam Twoje sprawy. Mam nadzieję, że z dzieciątkiem wszystko w porządku 47 Odpowiedź przez Louise 2012-01-22 10:32:07 Louise Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-12 Posty: 33 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićPrawie wszyscy faceci zachowują się jak dzieci czasami nawet jeszcze na emeryturze. Wątpię żebyś mogła temu jakoś sensownie zaradzić bo nawet jak oni się rozstaną to chyba szanse że wróci są na prawdę nikłe. Jedyne co możesz zrobić to spróbuj zacząć się zmieniać bo od tego wszystko się powinno zaczynać. Nie próbuj z nim dyskutować tylko bądź dla niego milsza i to co on ci zarzuca że nie robisz postaraj się zacząć robić o ile to nie są jego wielkie wymysły bo mu się chce. Zmieniaj się a może to coś da 48 Odpowiedź przez bananowyshake 2012-02-12 18:54:28 bananowyshake Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-12 Posty: 3 Wiek: 29 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićCzytając Twoje słowa nie jestem w stanie stłumic złosci na Twojego męża,kochanie on jest całkowicie nie dojrzały,28 letni samiec to jeszcze chłopiec,wg moich doswiadczem(obserwacji) męzczyzna dojrzewa tak po 35 rż...Choc znam i 40kilkuletnie przypadki,niestety:( Sama jego niedojrzałośc nie zwalnia go z poczucia obowiązku wychowywania dzieci i dbania o rodzinę którą sam założył! Prawdą jest ze zyjemy w czasach gdzie rodzina/małżenstwo nie są modne,ba,w niektórych kręgach wrecz wstydliwe,ach jej wszystko i wiem co powinnas zrobic!Pójśc do rodziców tej dziewczyny i spokojnie(bez awantur) z nimi porozmawiac..jesli są konserwatywni i staroswieccy to nie dosc ze powinni zakazac im spotykania sie ale tez moga rozmawiac z Twoim mężem,wierzę że jesli zostanie sam to wróci do Ciebie i napewno tak będzie!Naprawdę!A jesli go kochasz i dla dobra dzieci..jak przemysli swoje:) to przyjmij go z powrotem,z czasem bedzie starał się nadrobic wszystko!Trzymaj sie kochanie 49 Odpowiedź przez ptyska30 2012-02-12 23:43:52 ptyska30 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-12 Posty: 3 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićWitam potrafie Ciebie zrozumieć chociaz nie do konca mój mąz po 11 latach zostawił mnie z 2 dzieci w wieku 5 i 9 w perfidny sposób powiesił sie dokładnie 3 grudnia 2011 zostałam sama z problemami z kredytem i bez zadnych szans na lepsze jutro,wynajmuje mieszkanie córcia przed komunia bank mnie sciga za długi powiesił sie jako nn prokurator na nim siedział sledztwo umozono zrobił to z wielkiej chorej zazdrości nie raz czułam reke jego na ciele i ślad przez tydzien ale kochałam go,teraz obwiniam sie za jego smierc nie potrafie sobie z nia poradzic czas zamiast goic rany to pogłebia i choc lecze sie psychiatrycznie to wciaz o nim mysle miłość jest ślepa jest ból smutek morze wylanych łez ale i złość ale mam dla kogo życ dzieci to jest moja ostoja choc mysle nie raz o tym co on to wiem ze nie moge musze być silna dla dziewczyn 50 Odpowiedź przez sindagma 2012-02-14 12:30:35 sindagma Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zawód: Pracownik Biura Obsługi Klient Zarejestrowany: 2012-02-05 Posty: 20 Wiek: 27 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićWitaj...Właśnie skończyłam czytać twój post....na forum...powiem tak nie dziwi mnie typ faceta którego ty masz może dlatego nie dziwi bo na takiego samego łotra trafiłam...nie dawałam sobie z tym rady... postanowiłam właśnie tutaj wszystko wykrzyczeć...na mój post odpowiedziało wiele kobiet wspierało mnie co przyczyniło się do tego że odeszłam sama w dniu wczorajszym...również jestem w ciąży on nie chce znać dziecka...co prawda nie przyznał się do żadnej kobiety...ale to chyba kwestia czasu...obrócił całą moją rodzinę przeciwko mnie opowiadając przeróżne kłamstwa....ale wróćmy do twojego problemu....moim zdaniem powinnaś z podniesioną głową sama zakończyć ten związek...wiem wiem łatwo się mówi wiem co czujesz mnie też serce pęka bo kocham tego łotra ale....nosisz w sobie dzieciątko które cierpi tylko z powodu niby kochającego tatusia...poczekaj sielanka nie potrwa zbyt długo...nowej kobiecie szybko otworzą się oczka...gdy nowy partner będzie niestety MUSIAŁ ponieść finansową część swoich decyzji...każda młoda kobieta chce mieć partnera bez zobowiązań...trójka dzieci mówisz...to alimenty....i ciężko im będzie zacząć niby od nowa....kochana głowa do góry...pokaż jemu że dasz rade że...nie jest bogiem za którego się uważa...nie płaszcz się przed nim...walczyłaś próbowałaś...wyciągałaś rękę na zgodę...PAMIĘTAJ za rozpad czegoś zawsze winne są dwie strony !!!...a nie tylko ty...każda kobieta na swój sposób ma trudny charakter....KOKO DŻAMBO I DO PRZODU....on się jeszcze obudzi z ręką w nocniku...trzymaj się kochana :* 51 Odpowiedź przez gagusia83 2012-03-31 22:02:45 Ostatnio edytowany przez gagusia83 (2012-03-31 22:18:09) gagusia83 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-31 Posty: 1 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Hej kobietyŻyjemy chyba w czasach, kiedy to rozstania, zdrady, niedojrzałe decyzje są na porządku dziennym. Ode mnie mąż wyprowadził się dwa m-ce temu. Małżeństwem jesteśmy od 3 lat. Byliśmy naprawdę cudownym małżeństwem. Kochaliśmy się i szanowaliśmy. mamy synka. Mąż zmienił się bardzo w ciągu kilku ostatnich m-cy. I nie stoi za tym inna kobieta. Wiem to na 100%. Chodzi tylko i wyłącznie o kasę i przerost ambicji nad możliwościami mojego męża. Problemy pojawiły się wraz z kłopotami finansowymi. Mąż swoje frustracje związane z pracą i kasą przynosił do domu. Ciągle siedział przed komputerem i myślał co by tu zrobić żeby zarobić itp. Nie mogłam sie nawet przytulić a jak chciałam podtrzymać go na duchu uznawał to za moją beztroskę i nie robienie sobie nic poważnego z tej sytuacji. Muszę dodać że rzuciłam pracę tzn jestem na wychowawczym by móc spędzać ten czas z dzieckiem by mój mąż mógł oddać się pracy i spełnianiu nota bene naszych wspólnych marzeń. Taki był między nami układ ja jestem w domu a on zapewnia nam byt. Zaproponowałam mężowi że może wrócę do pracy i jakoś podzielimy swoje obowiązki na co on nie chciał przystać po czym podczas jednej z rozmów, kiedy chciałam się do niego przytulić on odpowiedział mi że zamiast się przytulać powinnam pomyśleć skąd tu kasę skombinować. Dziewczyny jakbym w pysk dostała! To ja przez 3 lata nie spełniałam sie zawodowo bo postawiłam rodzinę i jego ambicję na pierwszym planie a on do mnie z takim tekstem. Boże przepłakałam całą noc w poduszkę. Wykorzystał moje siedzenie w domu byleby się samemu wybielić. Nigdy nie dawałam mu do zrozumienia że jest jakimś PAROBEM. Dla mnie on i synek są najważniejsi na świecie i choćby było ,,chłodno i głodno" będzie dobrze bylebyśmy byli razem. Pieniadze raz sa raz ich nie ma i trzeba sie na to uodpornić. Mój mąż tego nie mógł zrobić A efektem tego była jego ,,ucieczka" do rodziców. No i oczywiście musiało temu towarzyszyć parę gorzkich słów skierowanych do mnie. mianowicie że on już mnie nie kocha i że nigdy go nie wspierałam. Nie mogłam się z tym pogodzić. W efekcie wylądowałam u psychologa, gdyż obwiniałam sama siebie o to co sie wydarzyła. Mój mąż wzbudził we mnie poczucie tej winy słowami, że ,,powinnam pomysleć skąd tu kasę wziąć" Obwiniałam siebie o problemy finansowe. Że przez to mnie zostawił. Choć nigdy nie rozpierdzielałam pieniędzy, konsultowałam z nim każdy mój wydatek. Chciałam byśmy odkładali coś na ,,czarną godzinę" Nie należę do osób, które własne przyjemności stawiają na pierwszym miejscu. Pani psycholog stwierdziła, że mam syndrom osoby współuzależnionej od męża. Żyje jego problemami, martwię się oniego zapominając o sobie. i to mnie zgubiło gdyż nie stawiałam siebie na pierwszym miejscu tylko zawsze na szarym końcu. Nie mam żalu do męża o to co się stało. Może dobrze ze to wyszło teraz a nie za 10 lat. Liczę, ze wszystko się ułoży. Psycholog poradziła mi żebym nie robiła żadnych ruchów ponieważ kazdy mój krok do przodu może być jego krokiem do tyłu. Więc czekam a minęły już 2 m-ce. Mąż ma straszne huśtawki nastrojów jednego dnia potrafi być miły zaś drugiego traktuje mnie jak największego wroga. chciałam namówic go na wspólna wizyte u psychologa ale on o tym nie chce słyszeć. Więc moje ,,solowe" wizyty u niej sa zbędnę, gdyż stwierdziła ze nie jest w stanie nam pomóc przy takim układzie. ja wiem że mąż jest bardzo zagubiony zawsze był nerwowy. nie lubił jak ktoś dawał mu rady. Wiedziałam za jakiego człowieka wychodzę i z jakiej rodziny on pochodzi. W jego rodzinie nie było nie ma i nie bedzie chyba nigdy miłości. Ale on zawsze mi obiecywał że z nami bedzie inaczej że kocha mnie bardzo i zawsze będzie i żebym nigdy w to nie wątpiła. I nie wątpie w to po dziś dzień. jeszcze na tydzień przed jego odejściem przytulił mnie i powiedział, ze mnie kocha I nie były to słowa wypowiedziane ot tak Kobieta to wyczuje . Cała sytuacja bardzo go przerosła. Wziął za dużo obowiązków na siebie i nie mógł sobie z tym poradzić i najlepszym wyjściem była ucieczka. Jestem osoba bardzo wrażliwą i uczuciowa. Zawsze obiecywałam sobie ze jak wyjdę za maż męża będę traktowała jak własnego ojca, którego kocham nad zycie. Wiadomo były między nami sprzeczki ale takie powazne to juz naprawdę na krótki czas przed jego wyprowadzką. Wszystko sie już wtedy tak skumulowało że również powiedziałąm mu ze nie mogę znieść takiego zobojętnienia wobec mojej osoby, tego ,,parcia" na kasę że jak mu nie pasuje to wio. I chyba czekał na to aż mu uchylę tą furtkę. I stało sie jak sie wiem że potrzeba jest czasu na przemyślenie całej tej sytuacji i przeanalizowaniu co jest tak naprawdę ważniejsze czy rodzina czy pieniadze za wszelka cenę. ja patrząc z perspektywy kobiety zajmującej sie dzieckiem i domem dostrzegam inne wartosci - bardziej duchowe. Chcę aby mąż mnie przytulał, doceniał to co robię, że pomimo ,,siedzenia" w domu odwalam kawał dobrej roboty i za to mnie właśnie KOCHA. Od dawna tego nie usłyszałam i to nasilało moja złość. Nie miałam jak mu pomóc jedynie dobrym słowem i wsparciem. Tym że zawsze będę przy nim i że kasa będzie ale w najmniej oczekiwanym momencie bo jak jej sie będzie chciało za wszelką cenę nigdy się jej mieć nie musi podjąć poważne postanowienia. Albo ratujemy wspólnie nasze małżeństwo, rozmawiamy o swoich problemach szczerze albo każde idzie w swoim kierunku choć wiem że jest człowiekiem zbyt dumnym i ta właśnie duma nie pozwoli mu do nas wrócić gdyz mieszkaliśmy z moimi rodzicami i dla niego jest to jeszcze gorszy wstyd. Jest bardzo dobrym człowiekiem. kocha synka, bardzo mnie wspierał w ciąży i po porodzie a to świadczy o mężczyźnie. Przeszedł załamanie a ja nie jestem mu w stanie nawet pomóc choc bardzo bym tego chciała. Nie chce tylko tak łatwo przekreślać tego co wspólnie tworzylismy dla siebie i synka. chciałabym aby wszystko sie ułożyło ale na to potrzeba czasu i chęci. Ja dałam mu do zrozumienia że tego chcę a od niego zależy reszta. mam stały kontakt z jego bratem. Wiem że nie ma nikogo innego i wszyscy zauważyli ze bardzo sie zmienił i zamknął w sobie. Zawsze uchodziliśmy za wzór małżeństwa bo naprawdę sie kochaliśmy i szanowaliśmy. Lecz rutyna dnia codziennego bardzo nas zgubiła i oddaliła od każdym bądź razie cały czas sobie tłumaczę ze jakby nie było będzie dobrze. Czy bedziemy razem czy też nie. Musze tak podchodzić do sprawy dla siebie samej i dla Was kobietki za tą ,,mini nowelę" ale uznałam że moja historia tez zadziała ku pokrzepieniu serc. W wielu małżeństwach kryzysy powstają przez pieniadze a raczej ich brak. Wiec kochane kobiety jeżeli byłyście nastawione na traktowanie swoich mężów jako ,,maszynki do zarabiania szmalu" - przystopujcie. Ja mimo że tak nie robiłam i tak straciłam poniekąd męża (choc mam nadzieje ze sie wszystko ułoży. Ale wiem że wielu mężów właśnie przez brak akceptacji ze strony swoich żon odchodzi. Facetów dzieli sie na tych którzy chca być przutulani i wspierani i na tych którzy są typowymi samcami i sami chca do wszystkiego dojść. wy same wiecie jakich macie mężów więc pielęgnujcie waszą miłość na taki właśnie sposób Dziewczyny, jeżeli chcecie podzielić sie swoimi spostrzeżeniami a może nawet któraś z was miała podobny problem napiszcie do mnie na maila. Chętnie wczytam sie w wasze opinie na ten temat. może któras wyszła z tego obronna ręką i uratowała swoje małżeństwo jakimiś sposobami, które i ja mogłabym wykorzystać? Czekam na jakieś info 52 Odpowiedź przez error323 2012-10-19 20:41:56 error323 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-19 Posty: 1 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Ja jestem meszczyzna nazywam sie Grzegorz mieszkam w UK, kobieta zostawila mnie z 3 miesieczna coreczka teraz ma joz 11 miesiecy poczatek byl najtrudniejszy ale teraz nie jest juz tak zle a mala daje duzo radosci to rekompensuje trud tak wiec nie myslcie ze to sie zdarza tylko kobietom chociaz zanim mnie to spotkalo sam tak myslalem... dodam jeszcze tylko ze matka jest angielka a jestem pewny ze zadna normalna polka matka by tak nie postapila natomiast tu na tych wyspach tu jest dopiero zepsucie i mnostwo smieci..... ale najwazniejsze nie poddawac sie i wiadomo dziecko jest zawsze na 1 miejscu...........................Tata 53 Odpowiedź przez 4netka 2012-10-22 10:34:30 4netka Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zawód: referent Zarejestrowany: 2012-10-21 Posty: 13 Wiek: 32 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Nie chce wychowywać swoich dzieci trudno. - Do tego go nie zmusisz. Ale żądaj alimentów najlepiej po 1000 zł na każde dziecko! to przyziemne ale sprawy finansowe są dla Ciebie teraz b. na Ciebie nie zasługuje. Pani domu, co się zowie - Anetka. 54 Odpowiedź przez Doonna 2012-10-22 12:28:10 Doonna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-07 Posty: 1,233 Wiek: Przyzwoity :) Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićerror323 jesli chodzi o odpowiedzialnosc to jestes prawdziwym kobieta zachowala sie podle...3 miesieczne dziecko zostawic, przeciez takie malenstwo potrzebuje matki. Podziwiam i mam gleboki szacunek do ojcow ktorzy samotnie wychowuja dzieci, moze wlasnie dlatego ze tak malo ich jest, na ogol to kobiety maja ten silny instynkt opiekunczy, az ciezko przyjac do wiadomosci ze sa takie odstepstwa. 55 Odpowiedź przez Bonitonga 2012-10-24 16:55:51 Bonitonga Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-24 Posty: 1 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Kochana Mosiu, piszę do Ciebie tylko po to żeby Ci pomóc i mam nadzieję że to Ci naprawdę pomoże. Przeżyłam bardzo podobną historię do Twojej, ale nie będę jej opowiadać, tylko powiem Ci co powinnaś zrobić, żeby ten tuman Twój mąż się ocknął, bo on nie jest taki zły tylko zaczarowany obecnie. W końcu znacie się sporo się, że byłaś czasem jędzowata i wiem co to znaczy, bo też taka byłam. Jest ciężko i to do czego chcę Cię "zmusić" nie będzie łatwe, ale da się Widzisz się z nim na co dzień i on też widzi Twoje przybicie i smutek i na bank go to drażni i tym bardziej do Ciebie zniechęca i uwierz mi że chce jak najdalej uciec od Ciebie żeby pozbyć się poczucia winy, bo na bank je ma, ale w życiu się nie przyzna: ot co: facet. Zacznij się uśmiechać, na początku będzie to sztuczne, ale z czasem Cię rozluźni. Uśmiechaj się wszędzie i do każdego, nawet do niego puść mu czasem oko......to mu odbierze ciut odrobiny jego poczucia Wychodź częściej do ludzi, na spacerek, nawet sama, zapraszaj kogoś do siebie, koleżankę, kolegę jak masz to tym bardziej, facet jak pies ogrodnika - KAŻDY!!! Nawet jak się wyprowadzi to i tak mając wiele wspólnych spraw będziecie się widywać i on będzie obserwował te zmiany, będzie widział że coś się dzieje w Twoim Znajdź sobie ciekawe zajęcie, najlepiej spróbuj na ile twój stan pozwoli zająć się czymś czym zawsze chciałaś się zająć, lub czymś w czym nie byłaś zbyt dobra, no nie wiem co dać za przykład, bo ja zaczęłam grać w tenisa.... takie dodatkowe zajęcie po pierwsze: odciągnie Cię od myślenia wiecznie o nim a po drugie doda Ci poczucia własnej wartości, pewności siebie i Jak już się lepiej poczujesz i zrozumiesz, że świat się nie skończył, że czy z nim czy bez niego to będziesz żyć zacznij go ignorować, unikać, ale tak żeby jednak wiedział co nieco. Trzymaj go na dystans, odmawiaj mu jak czegoś będzie potrzebował i koniecznie utrzymuj dobre relacje z jego rodziną. 5. Nie wiem na ile jesteś osobą wierzącą, ale pamiętaj że wiara czyni cuda i to prawda. Uwierz w to że znów będziecie razem, nie narzucaj mu się nigdy, staraj się go nie prosić o wiele, spraw żeby poczuł się niepotrzebny. A ty wyobrażaj sobie codziennie przed snem, że jesteście razem, wyobrażaj sobie dokładnie, nie wiem, że siedzicie przytuleni w kinie, czy że razem biegacie po łące.....jakieś miłe obrazy stwórz w swojej głowie. Postaraj się uwierzyć że to już się stało ciesz się tym i codziennie za to dziękuj komu chcesz, bo nie wiem czy w Boga wierzysz. 6. To jest już ostatnia kwestia. Faceci uwielbiają jak się ich słucha, uwielbiają opowiadać o sobie, kochają wzbudzać zainteresowanie. Dlatego jak już wszystkie punkty będziesz miała za sobą i będziecie mieli okazję pogadać, okaż mu zainteresowanie, pozwól mu opowiadać o swoich sukcesach, zadawaj czasem pytania, nie przerywaj mu w wypowiedzi, zachęcaj go wręcz do tego żeby się facet nie jest złożonym instrumentem i można się szybko go nauczyć, Ty znasz go lepiej niż ta młoda lala. Pamiętaj że on jest tylko zauroczony i nie wiele ją zna, po pewnym czasie zabraknie mu Ciebie i Twojego zrozumienia, nawyków które zna, pewnej miłości i akceptacji, zapachów i wielu wielu innych drobiazgów. Być może Twoje życie się zmieni na tyle, że przestanie Ci zależeć tak bardzo a on to na bank odczuje. Kiedy ludzie są ze sobą długo przyzwyczajają się. Nowości czasem ich zaślepiają, ale mija czas i okazuje się że te nowe "funkcje" które były takie łał nic nie zmieniły, bo po czasie się znudziły i okazały się nieprzydatne, były tylko bajerem. Zobaczysz, że będzie chciał wrócić, bo zobaczy Ciebie w nowej wersji, przypomni sobie za co tak bardzo Cię pokochał i dlaczego chce być z lamentuj, bo to w niczym Ci nie pomoże, jak chcesz to się porządnie na niego obraź bo sobie zasłużył. Nigdy przenigdy nie obarczaj się winą, ale spójrz obiektywnie na to co on Ci zarzuca i jeśli się da to pokaż mu, że się myli. Jednak dla siebie samej wyciągnij z tych zarzutów wnioski, bo w każdym kłamstwie jest ziarnko do boju i powodzenia. Uda się na 100% tylko uwierz w Nie skupiaj całej uwagi na nim, bo wokół życie płynie dalej, rozejrzyj się i nie trać obrazu rzeczywistości. 56 Odpowiedź przez edytka88 2012-10-25 14:55:25 edytka88 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-25 Posty: 1 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićwitaj, dzis pierwszy raz się zalogowałam na tym raz na takim forum Twoją historię jest naprawde niedawno w takiej samej sytuacji co nie dość że mąż mnie zdradzał to jeszcze przez miesiąc mieszkałam z nim pod jednym w ciąży i mamy razem się wyprowadziłam do swojej mamy mimo że kochałam swego zdradzałam go ani nic,nie spotykałam się z zadnym innym, on stwierdził po 4 latach małżeństwa ze mnie nie kocha i zaczął się spotykać ze swoją dawną miłościa ktora sama wychowywała dziecko i do tego młodsza nami zaczęło dochodzić do kłutni, szarpanin do wszystkiego, wyprowadziłam się w strony na 3 dni i przyprowadziłam naszego synka ktory ma 3 lata jemu,bo nawet nie przyjezdzal po ze mna na usg,już nie walczyłam o niego dałam sobie w ostatni dzień przed naszym wyjazdem nasz syn nas ponownie racja to racja zdradziłmnie ale ze względu na dzieci mu ten moment nie załuje swojej decyzji chociaz mam obawy ze znow zaczna sdie wiem jak to się potoczy na ten moment żyjemy razem ale czas pokaże tylko coś nie tak to wtedy nawet nie zamierzam się zastanawiać nad ze dam rade sama z dziećmi,także uwierz mi ze każda kobieta poradzi sobie bez przez miesiąc czasu walczyłam o niego potem dałam sobie miałam innego dziecko przewazyło nad wszystkim. 57 Odpowiedź przez sylwinka 2012-12-19 17:21:07 sylwinka Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-19 Posty: 19 Wiek: 26 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićolej go poprostu kochana według mnie choc wiem że to cięzko szkoda nerwów twoich na niego 58 Odpowiedź przez KoleczkaOleczka 2012-12-19 18:04:07 KoleczkaOleczka Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zawód: housewife Zarejestrowany: 2012-12-18 Posty: 21 Wiek: 25+.... Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Mosiu napisz prosze co bylo dalej... Ja mialam podobnie, dzisiaj jestem szczesliwa Szczęście małżeńskie polega na talencie do przyjaźni. - Friedrich NietzscheNiektóre kobiety rumienią się, gdy je pocałujesz, niektóre wzywają policje, niektóre klną, niektóre gryzą. Ale najgorsze są te, które wybuchają Morgan Forster 59 Odpowiedź przez Weroniska93 2015-06-01 12:06:08 Weroniska93 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-01 Posty: 1 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićWitam, jestem tu Nowa również znajduje się w podobnej sytuacji. Mój były partner a ojciec mojej córki zostawił nas 3 miesiąc temu. Na początku powodem było to ze nie potrafiliśmy się porozumieć ale z czasem doszły do mnie wieści ze on spotyka się ze swoją kuzynka ( drugie pokolenie) wyłonił mnie z córką córką domu. Któregoś Ktoregos dnia pojechałam w odwiedziny i przejrzałam jego wiadomości i zobaczyłam coś co nie powinnam zobaczyć on w tym zaspie był na wakacjach z kuzynka. Zobaczyłam ze ona pisała do niego ze go kocha a on nie został jej dłużny i pisał również ze ja kocha.. po przeczytaniu tych wiadomości zadzwoniłam do niego krzycząc mu prze telefon ze znam powód odejścia jego ze zostawił nas dla kuzynki która jest w ciąży z innym.. to był cios prosto w serce.. on tłumaczył mi się ze nie wie czemu jej tak pisał ze on kocha nas bardzo.. przykezdza do małej nas niecałą godzinę.. Bo woli jechać do swojej kuzynki i spędzić z nią zaś niż z nami.. bardzo mnie to boli.. na obecną chwilę ona co buntuje przeciwko mnie żeby on mnie znienawidzial... kiedy dzwonię do niego to ma zajęte za każdym razem gdy przyjedzie staje się cudownym partnerem rodzicem a jak odjeżdża to znów się robi oschly i obojetny. . Chciała bym żeby wrócił do nas bo jestem w stanu mu to wybaczyć ale on nie zerwie kontaktu z kuzynka iluzje ze nic ich nie łączy łączy ją mam zdjecie jak piszą ze się kochają.. proszę daj ci mi jakieś wskazówki ja już sobie nie daje rady serce mnie boli ze posZedł do kuzynki i będZie wychowywać inne dziecko a swoją córkę odrzuci ; ( 60 Odpowiedź przez IwonaD 2015-06-02 17:29:22 IwonaD Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-02 Posty: 9 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićPo prostu facet się zmęczył rodziną, nie dorósł do tego a teraz na dodatek znowu pieluchy, kaszki, kolki itp...stąd ta odskocznia w ramiona młodego niezniszczonego przez celulitus ciała...Gdzieś Ty miała oczy kobieto ?

Instrukcja Obsługi Człowieka: http://www.polskieradio.pl/9/306/ArtyWstyd - niechciane uczucie, które nie dość, że blokuje naszą kreatywność i zmniejsza po

To sztampowe pytanie, które jest do mnie kierowane. Pojawia się non stop, odkąd zaczęłam pisać tego bloga (a wtedy byłam jeszcze w ciąży). “jak sobie dajesz radę?”, “że też masz czas na coś innego niż przewijanie”. Okazuje się, że mam! Z drugiej strony, mam w swoim rodzinnym mieście trzy znajome które mają trójkę dzieci – łomatkobosko! Ja nie wierzyłam, że można żyć z trójką małych dzieci i nie zwariować! Widziałam dwa wyjścia “z sytuacji”: albo człowiek sam zaczyna mentalnie przypominać takiego małego dziada, albo z pełną swobodą angażuje w wychowanie “kogo tylko się da”, począwszy od dziadków, kończąc na listonoszu. Jak jest naprawdę? Szczerze mówiąc jest lepiej niż mogłoby się wydawać! Mało tego! Matka trójki dzieci, ma o wiele łatwiej niż ta która ma tylko jedno potomstwo. Dlaczego? Już tłumaczę. 1. DOM. A raczej syf w tym domu. I nie mam na myśli Pań, w których domach jest tak czysto, że na podłodze spokojnie można podawać ciasto (bez talerzy!), a one i tak na wejściu mówią “oj, przepraszam za bałagan”. Mówię o real life! O brudnych talerzach, dywanie i tonie zabawek na nim. Wchodząc do domu (niespodziewanie) w którym jest pełno dzieci, co by się nie działo widzi się PORZĄDEK. poważnie! no bo skoro podłoga się nie lepi, jest na czym usiąść, a kuchnia jeszcze stoi to znaczy, że jest ok! 🙂 2. WSPÓŁCZUCIE. Non stop słyszę “musi być ci ciężko”, “jesteś pewnie bardzo zmęczona”, “busy mum” (słyszę to minimum dwa razy dziennie od mijających mnie ludzi 🙂 ), “jesteś szczęśliwa z trójką dzieci?”. I daję sobie ręce ciachać, że słyszą to wszystkie mamy, które mają więcej niż dwójkę dzieci. (mam na to dowody! z pielęgniarkami w szpitalu o tym rozmawiałam! ). Wiecie jakie to miłe? takie społeczne współczucie 😀 Ludzie naprawdę myślą, że ja nie mam czasu wypić szklanki wody, a jak już się ubiorę (i pomaluję!) to znaczy, że jestem mega zajebista! 3. FIGURA. to jest najlepsze!!!! “Po trójce dzieci? Tak wyglądasz?” Wszyscy ludzie (nawet ja!) mają gdzieś głęboko zakorzenioną wizję matki która jest gruba, brzydka, a sex istnieje tylko w książkach o Greju. Bzdura totalna! Śmiem wręcz twierdzić, że ja po trójce dzieci lubię siebie bardziej, niż kiedy miałam dzieci w ilości 0. Pewnie, że cycki już nie te same, i brzuch też jakoś dziwnie zaprzyjaźnił się z grawitacją. SO what? Stworzyłam (dokładnie tak! wręcz WYPRODUKOWAŁAM) trójkę dzieci! Jestem AWESOME! Tyle w temacie! 4. Niedawno Marysia Górecka mi to uświadomiła: na matkę z trójką dzieci zawsze patrzy się przychylniej. Tak jest! U lekarza, w urzędzie, w sklepie. No wszędzie! (patrz pkt 2). No bo bidna taka… 5. ORGANIZACJA I UMIEJĘTNOŚCI. Nie mam wyjścia. Muszę być jak Robocop i Spiderman w jednej osobie. Wiem dokładnie ile czasu co zajmuje, jak naprawić każdą rzecz w domu, co zrobić kiedy dziecko ma kaszel, stan podgorączkowy, jakie bajki są na topie, co się dzieje dzisiaj w szkole, jak wywabić plamy, jak pogodzić rodzeństwo. Wiem WSZYSTKO! (chociaż pewnie tak mi się tylko wydaje, nie mniej jednak takie myślenie jest bardzo pomocne w radzeniu sobie z codziennością). 6. ZERO RAD. Nie lubię kiedy ktoś mi coś radzi bez pytania. Tym bardziej kiedy są to osoby z mniejszą wiedzą lub doświadczeniem (jak teksty bezdzietnych o dzieciach). Mi nikt już nie radzi. W niczym. Nie mają śmiałości. Mi? Kobiecie która urodziła tyle dzieci? Nie ma szans 🙂 Co się dzieje kiedy ja sama o taką radę proszę? (a zwłaszcza w kwestii wychowania?) Ludzie robią wszystko by mi pomóc! To jest mega!!! 7. MIŁOŚĆ. Muszę o tym napisać 🙂 Po prostu muszę! Co jest najwspanialszą rzeczą w byciu mamą? No te rączki cudne na Twojej szyi, i te paluszki na buzi, i te całuski w szyjkę 🙂 To teraz pomnóż to sobie (w moim przypadku) razy trzy! Opłaca się na maxa!!!! 😀 You may also like Czasem idzie jak z płatka. Innym razem gryziesz twardy orzech. Włącz umiejętności negocjacyjne. Zostaniesz mediatorem. W praktyce nauczysz się, jak bez szwanku dla swojej psychiki radzić sobie z trudnymi sytuacjami, gdy po jednej stronie jest „nakaz”, a po drugiej – „opór”. I do tego jeszcze wieczne „nie zgadzam się”. Witam, gdy miałam 6 lat moja Mama zachorowała na raka. Medycyna była wtedy jeszcze trochę inna, więc pamiętam poparzenia Mamy po radioterapii itp. Rok później zmarła. Mój Tata nie potrafił sobie poradzić z opieką nad trójka dzieci, więc trafiliśmy pod opiekę Dziadków. Z jednej strony zawdzięczamy Im dom, a z drugiej nie wspominam tego zbyt dobrze. Dziadkowie zapewnili nam typowe stare wychowanie, musztrę wojskową. Całe życie zmagałam się z poczuciem straty, byłam w stanie zrobić dla ludzi wszystko byleby tylko mnie nie opuścili. Oczywiście ludzie to wykorzystywali. No i kiedy poznałam mojego obecnego męża i wszystko zaczęło się układać moja Babcia zachorowała na nowotwór. Dziadek choruje na Alzheimera i nie mógł opiekować się Babcią, więc robiłam to ja. Przez pół roku opiekowałam obojgiem, a potem przez dwa lata tylko Dziadkiem. To był koszmar. Babcia była dla mnie okropna, zawsze mówiła, że szkoda, że yo Ona jest chora, a nie ja. A Dziadek w zależności od dnia bywam albo całkowicie bezwolny albo agresywny. Babcia zmarła dwa lata temu. A Dziadek obecnie przebywa w Domu Seniora. Nie byłam w stanie dłużej się Nim opiekować. Teraz moje poczucie nieszczescia i tatlnego bezsensu życia jest jeszcze większe. Cały mój dzień wygląda normalnie, jestem zdrowa, mam dobrą pracę, dobrego męża, ale mam tak ogromne poczucie rozpaczy, że nie potrafię się niczym cieszyć, wszystko wydaje mi się bez wartości. Czy to kiedyś minie? Dziękuję za cierpliwość, to trochę długa historia. KOBIETA, 29 LAT ponad rok temu Grzyby halucynogenne - możliwe skutki spożycia Szanowna Pani, zalecana jest dla Pani psychoterapia jako forma pomocy i leczenia, na przeszłość nie mamy wpływu, życie Pani nie rozpieszczało, w tych trudnych sytuacjach poradziła Pani sobie najlepiej, jak Pani umiała. Dobrze byłoby zauważyć w tym wszystkim siebie, poświęcić sobie czas, skupić uwagę i docenić to, co jest "tu i teraz"; zdrowie, dobry mąż, praca. Ze specjalistą łatwiej będzie zrozumieć swoje emocje, przeżyć rozpacz, ponieważ nie miała Pani przestrzeni na przeżycie żałoby po stracie najbliżej osoby, zrozumieć sens życia, przewartościować swoje życie i docenić to, co jest, docenić siebie i cieszyć się tym. Z wyrazami szacunku, Bożena Waluś 0 Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Jak radzić sobie z utratą bliskiej osoby? – odpowiada Mgr Bohdan Bielski Jak pozbyć się takiego poczucia winy? – odpowiada Mgr Łucja Fitchman Jak porazić sobie po śmierci męża? – odpowiada Mgr Bożena Waluś Jak radzić sobie ze śmiercią bliskiej osoby? – odpowiada Mgr Bożena Waluś Jak podnieść poczucie wartości u mężczyzny? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek Skąd to dobijające poczucie winy? – odpowiada Paulina Witek Jak mam sobie radzić po rozstaniu? – odpowiada Joanna Moczulska-Rogowska Jak radzić sobie z poczuciem niższości w dorosłości? – odpowiada Mgr Bożena Waluś Nie radzę sobie z rozstaniem – odpowiada Mgr Katarzyna Kapral Dziedziczenie chorób nowotworowych – odpowiada Dr n. med. Michał Kąkol artykuły
2. Jak radzić sobie z agresją u dziecka? Kiedy dziecko uderzy rodzica; W sytuacji, w której dziecko podnosi rękę na rodzica, bądź rzuca w nim jakimś przedmiotem nie należy odpowiadać krzykiem ani klapsem. Po prostu musisz wziąć dziecko za ręce i stanowczym, zdecydowanym tonem, patrząc prosto w oczy powiedzieć, że nie wolno bić
1 2009-11-12 17:00:00 olcia-84 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-12 Posty: 5 Wiek: 25 Temat: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? 25 lat, mieszkam zagranica. Odkąd pamiętam zawsze byłam nerwowa. Nie wiem czemu, mogę się domu tato często pil, kilka razy uderzył. Mama chyba nigdy szczęśliwa z nim nie była, ale była w małżeństwie bo była. Nigdy nie miałam z nią dobrego kontaktu. Kocham Rodziców, ale nie zawsze się z nimi byłam mała, agresja była na porządku dziennym. Często biłam się z bratem. Krzyczałam, rzucałam rzeczami, mówiłam nieprzyjemne słowa. Teraz jestem mama 4miesiecznej dziewczynki i mam ogromny Mała płacze- wpadam we wściekłość. Nie zawsze ale gdy nie wiem co jej jest, to po prostu mnie wqrza. Zdarza mi się krzyknąć na nią, oraz kilka razy szturchnęłam ja żeby nie powiedzieć potrząsnęłam. Nie bije, nie rzucam, również nie potrząsam w dosłownym słowa mi wstyd z tego powodu. Bardzo się boje, ze kiedyś zrobię krzywdę swojemu dziecku. Boje się, ze będzie chora, ze będzie się źle rozwijała przez mój stosunek do Was proszę, nie wieszajcie na mnie psów i tak już podle się sobie pomoc i nie wiem jak jest zła. W mieście, w którym mieszkam, nie mam znajomych bo przeprowadziłam się tam niedawno. Nie mam ochoty wychodzić na dwór i szukać na sile znajomych. Wszyscy przyjaciele mieszkają 400km ode mnie i jak jestem z nimi, Świat jest inny jeszcze byłam sama, bez dziecka i faceta, jakoś sobie radziłam. Szlam do kina, na basen, do koleżanki, przejechać się gdzieś!Teraz siedzę z Małą cele dnie w domu, nieraz pójdziemy na zakupy do miasta. Brakuje mi takiej nieodpowiedzialności Miałyście podobnie?Macie jakieś sposoby jak nie krzywdzić swojego dziecka? Jak zapanować nad swoją złością i agresją? 2 Odpowiedź przez naami 2009-11-12 20:42:14 naami Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-04-28 Posty: 402 Wiek: 27 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? Hej Olcia. Wprawdzie nie mam dziecka, ale pozwól, że się wypowiem. Dobrze, że zdajesz sobie sprawę, że krzykiem czy popychaniem córeczki nie załatwisz nic, bo nie tędy droga. tym bardziej, że kiedyś mogą Ci puścić nerwy i spuścisz jej lanie, co nie będzie dobre ani dla niej ani dla jest u Ciebie raczej brak bratniej duszy, chwili wytchnienia. Wspominasz, że całe dnie spędzasz z małą w domu, porozmawiaj z mężem/partnerem - niech Cię odciąży raz na jakiś czas, żebyś miała chwilę dla siebie, poszła na basen, spacer, do do złości to nie chodzi o to,żeby ją tłumić w sobie, tylko wyładować bez krzywdy dla innych. Gdy jesteś wkurzona, masz ochotę szturchnąć córeczkę, wyjdź do drugiego pokoju, policz do 30, a co tam - rzuć sobie czymś o ścianę, ale nie wyładowywuj się na dziecku. I pamiętaj - masz nas na forum, więc pisz niezależnie od tego, czy jest Ci dobrze czy źle.:) Kto marzy o doskonałości, zazwyczaj poucza, poprawia, daje lekcje innym i wszyscy od niego Kołakowski 3 Odpowiedź przez olcia-84 2009-11-12 21:41:02 olcia-84 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-12 Posty: 5 Wiek: 25 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? Dzieki za miłe słowa. Naprawdę chciałaby pozbyć się tej całej złości ( Naprawdę boję się o to że eksploduje i polecą gromy na Dziecko ;((Chciałabym znaleźć, poznać jakiś magiczny sposób na poradzenie sobie z tym... Ehhh Wiem co powinnam robić w przypływie złości, leczy gdy jestem zła- wszystkie dobre rady ida w odstawienie. Jak chora psychicznie. Bez obrazy. Nie uważam, że osoby chore psychicznie to złe osoby. Nie nie dzisiaj znowu mnie samej siebie nie pomaga ;/ Straszenie siebie, że mogę trwale uszkodzić mózg mojego dziecka - nie ataku złości pozostaje jedynie wielki wyrzut sumienia Co do odciążenia. Nie ma co mieć na to wielkiej nadziei Niestety, facet wraca z pracy i jest wielce zmęczony a ja przecież cały dzień opieprzam się w domu, co nie? To jest niestety kolejny problem, brak porozumienia miedzy że będzie dobrze, ale pytanie kiedy i jak to zrobić, aby być szcześliwą?? KTo wie? 4 Odpowiedź przez niki 2009-11-13 16:07:25 niki 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-08-25 Posty: 1,043 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? złością niczego nie naprawiszmasz jej tyle w sobie dodatkowo przez to, ze twoje relacje z partnerem nie są najlepszejesli nie możesz liczyć na niego, to może obejrzyś się w około siebieczy w okolicy nie mieszkaja inne matki z dziećmi, może kontakty z inną osoba pomogą ci trochę rozładować gniew. poszukaj znajomych, oni sami do ciebie nie przyjdąpomysl poważnie na tym, ile krzywdy wyrządzasz swojemu dziecku i jaki może byc tego skutek, czy chcesz, żeby ono cierpiało i miało okropne życienie przelewaj swojej złości i goryczy z dzieciństwa na kolejne pokoleniejeśli naprawdę sobie z tym nie radzisz, to nie wstydź się o tym mówić, tylko wybierz się do lekarzabrak czasu i możliwości nie może być argumentem przeciw, nie pracujesz, więc będziesz miała czas. Musisz zacząć to leczyć, bo inaczej możesz zniszczyć tej bezbronnej istocie życieprzemyśl to i poważnie pomyśl nad terapią, bo sama nie poradzisz sobie bez niczyjej pomocy, a twoja złość będzie przybierać na sile. Twoje wybuchy są coraz częstrze, bo twoje dziecko nie potrafi się obronić, ale widzisz, jaka wyrządzasz mu krzywdę. wyrzuty przychodzą dopiero później, musisz to zmienić każdego dnia człowiek walczy o przeżycie 5 Odpowiedź przez arbuzekona 2009-11-15 17:04:54 Ostatnio edytowany przez arbuzekona (2009-11-15 17:07:51) arbuzekona Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-07 Posty: 355 Wiek: 2...... + ;) Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? Ja bym Ci zaporoponowała takie cos jak mała płacze czy masz ochote na nia krzyczeć pomysl sobie że to jest tylko dziecko one nie jest niczemu winne nawet tego ze pojawiło sie na tym świecie...Z tym liczeniem i wyjściem do drugiego pokoju to tez jest bardzo dobry sposób....Naprawde dziecko które nie umi mowić nie powie co go boli czy co mu dolega trzeba z miłościa do niego ma idealnych matek sama nia jestem i tez mi czasam puszczą nerwy... A z partnerem/męzem polecam porozmawiac szczera rozmowa ponioewaz praca w domu jest niekiedy cieższa od pracy gdzie kolwiek to jest jego dziecko i obowiazkiem jego jest również sie nia zając jesli nie dojdzie to do skutku poprostu daj mu mała na raczki i wyjdz idz sie przejsc wróć za godzinke.....Jeszcze moze taki drastyczny sposób pomysl sobie że mogłaś byś kiedys maleństwu zrobic krzywde w przypływie złości tylko o tym pomysl ,pluń zeby nic takie sie nie stało ale zobaczysz co poczujesz zal,ból,lek,strach!!! "Nigdy nie przegap okazji, aby powiedzieć komuś, że go kochasz" 6 Odpowiedź przez domi372 2009-11-15 23:52:58 domi372 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-15 Posty: 8 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?witam ja mam ten sam problemmam corke ma prawie 1,5 roku zawsze bylam nerwowa ...ciaza byla straszna kupe problemow....mama mi mowila niedenrewuj sie bo potem bedzie dziecko nerwowe..ale co tam....moj facet jest starszy odemnie o 15 lat jest wlochem on jako ojciec to niezabardzo od kiedy mala sie urodzila to duzo sie zmienilo miedzy nami on jej nidgy na rece niebral mimo ze powtarza ze wszystko co robi to dla niej, wiec mala poza mna swiata niewidzi bo zawsze to ja pieluchy zmineiam do jedzenia dam pobawie sie .....tatusia nigdy niema....jak mieszkalam we wloszech to mala jako tako sie zachowywala choc tez nigdzie pojsc niemoglam...jak bardzo zazdroszcze mamom co wychodza wieczorami .....ona nawet do kibla mnie niepuszcza samej od kiedy sie urodzila to ani razu niewyszlam z domu bez wozkateraz mieszkamy we francji bo on dostal prace dobra tu jest strasznie mala placze i placze az sie rozchorowala ja juz niemam cierpliwosci czasem dam jej pozadnego klapsa ale szkoda mi jej bo ona potem raczki rozklada ze niby za co tonawet nigdzie niemoge pojsc bo zaraz histerii dostaje , ja ja prowadzam do parku zeby troszke sobi pobiegala ale zeby wrocic do domu to musze leciec bo krzyczyniemam juz ochoty na nic ....co widzialam w paryzu????niczawsze szybko szybko bo mala placzeczasem mowie Boze trzymaj mi rece bo nierecze za siebie a co najgorsze czasem mysle jak mi bylo dobrze bez faceta i bez dziecka ...co jest straszne bo ja ja kocham najbardziej na swiecie i plakac mi sie chce gdy tak mysle ale juz niedaje radymam 27 lat i niewyobrazam sobie do konca zycia zyc tak jak teraz nie spotkalam tu jeszcze ani jednej polki i nawet niema do kogo buzi otworzycnie chce robic z siebie ofiary losu ale pomocy co mam robic z mala boje sie czasem sama siebiepozdrawiam 7 Odpowiedź przez Lucy 2009-11-22 18:51:37 Lucy Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-04-09 Posty: 33 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?Złość jest naturalna, więc nie przejmujcie się tak bardzo mocno. Podobno każda matka choć raz w życiu ma ochotę zabić swoje dziecko, bo jest tak wyprowadzona z równowagi Dobrze, że potraficie rozpoznać swoje emocje i wiecie, że coś jest nie tak, wtedy ma się podstawy do pracy nad tym. Nie jestem psychologiem, ale zawsze 15 sekund spokoju i oddychania pomaga. Trzeba jakby oddzielić się od tego co przeżywamy i spojrzeć chłodno z boku, albo wyjść na chwilę z pokoju, zamknąć oczy i naprawdę zrobić 10 oddechów. Już po takim czasie inaczej się czujemy i może łatwiej zapanować nad sobą. Myślę, że są specjalne książki na ten temat, może coś się znajdzie pomocnego. 8 Odpowiedź przez foggia 2009-11-22 22:19:58 foggia 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-08-06 Posty: 1,153 Wiek: 30 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? Droga Domi, wyobrażam sobie w jakiej jesteś ciężkiej sytuacji, życie z dala od rodziny i przyjaciół, malutkie dziecko i zero oddechu. Niewątpliwie potrzebna ci mała odskocznia bo zwariujesz. Koniecznie znajdź opiekunkę, która zajmie się małą kilka godzin w tygodniu, a ty będziesz miała parę chwil dla siebie. Może znajdziesz kurs jężykowy na którym spotkasz bratnie dusze albo uda się wam z mężem wyjść jak za dawnych czasów na kolację, do muzeum albo przyjaciółka mieszkająca za granicą znalazła świetną opiekunkę na uniwersytecie, znalazła młodą polkę, która na początku zgodziła się przychodzić i poznać z małą a potem już zostawała z nią sama. Obie strony zadowolone, studentka zarobiła parę groszy a ona mogła się wyrwać i szkolić! Mind is like a parachute... It works only when open... 9 Odpowiedź przez domi372 2009-11-26 15:29:13 domi372 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-15 Posty: 8 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?foggia...dzieki za dobre slowa ....tak wlasnie myslalam z ta opiekunka bo zlobki to tu strasznie jest niema miejsc nigdyale tez musz sie popytac bo nikogo tu nieznam a tak na slepo brac opiekunke do dziecka to nie zabardzopozdrawiam 10 Odpowiedź przez sanders 2009-11-26 16:25:14 sanders Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-11 Posty: 455 Wiek: 30+ Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?WitamJa też mam małe 1,5 roczne dziecko. Nie należy do najgrzeczniejszych i szczerze mówiąc czasami też mi nerwy puszczają. Czasami podniose głos jak prośby nie pomagają, klapsa dostał kilka razy. Mam znajome psycholożki, które mówią, nie bić dziecka. Jeżeli Ciebie uderzy nie oddawaj. Moje dziecko często sie denerwuje i zaczyna rzucac tym co mu wpadnie w ręce, dotykac to czego nie moze. No i oczywiscie czasami potrafi uderzyc. Wtedy nie oddaje tylko zaczynam tłumaczyc spokojnie, że nie wolno. Zajmuje go czyms innym- pokazuje cos przez okno, książeczki, poprostu cos wymyslam, żeby sie uspokoił. Powiem szczerze, że to chodzi o malenkie dzieci, 4 miesięczne to nie wyobrażam sobie podniesc głos a tym bardziej uderzyc czy potrząsnąć. Takie dzieci mogą płakac z różnych powodów. Jeżeli zaczynasz się denerwować pomyśl, że to maleńka bezbronna osóbka, która potrzebuje Ciebie, Twojego ciepła, oddechu, przytulenia i przede wszystkim miłości. jesteś jej nowa sytuacja dla Ciebie, nie jestes już sama, masz małą istotkę, której dałaś życie. Daj jej miłość. Poza tym zmiana zamieszkania, brak znajomych. Wszystko z czasem sie ułoży. Powinnaś odpoczywac jak mała śpi. Może, jeżeli nie karmisz, powinnaś napic się jakiejs herbatki typu melisa. Nie wiem czy mozna je pic karmiąc piersią. Jeżeli nadal bedziesz miała problemy z nerwami postaraj się spotkac z psychologiem. 11 Odpowiedź przez bianka25 2009-11-26 17:04:41 bianka25 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-21 Posty: 2,648 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?Gdy moje dziecko płacze i marudzi a ja nie mam sił i trzepa mna nerwy, daje ja na podłoge (ma 17 miesiecy) bo wim ze nic sobie nie zrobi, zamykam drzwi od pokoju i wychodze np. do kuchni. Wracam po paru sekundach i i cała złosc ze mnie ulatuje. Czasami czuje sie bez radna a tak poradziła mi moja mama zebym robiła, bo co mi przyjdzie z tego ze dam jej klapsa? To tylko dziecko i nie jest niczemu winne, zreszta nie chce ja wychowywac w krzyku. Mi to pomaga a wiem ze te pre sekund mnie uspokoja a jej sie nic nie stanie. Zycze ci cierpliwosci. Pozdrawiam ;0 12 Odpowiedź przez avva 2009-11-27 10:25:23 avva Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zawód: bez zawodu Zarejestrowany: 2009-07-05 Posty: 71 Wiek: 22 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?Olcia,ja wychowywałam się w podobnych czas mam przed oczami sceny agresji mojego 11-miesięczną mi się,że każda z nas ma momentami dość,zwłaszcza jeżeli dziecko płacze i płacze i płacze,a Ty nie wiesz o co mąż też był i jest ciągle zmęczony ,zawsze mówił,że musi się wyspać,a ja to i tak się wyśpię w dzień z dzieckiem (a dom się sam posprząta,obiad sam ugotuje itd...).Najpierw kłóciłam się z nim,krzyczałam,wyzywałam,ale w końcu zaczęłam z nim rozmwiać na dużą poprawę,chociaż i tak jeszcze daleko nam do problem wynika z tego,że wychowałaś się w takim a nie innym domu,że nie masz wsparcia,poczucia bezpieczeństwa,a między Tobą a partnerem nie ma mogę Ci coś poradzić,to tak po pierwsze,szczera i konkretna rozmowa z partnerem,tylko nie daj się zwieść taką gadką ,że jest nie jest aż tak potrzebujesz tylko ludźmi i każdy z nas ma jakiś tym obowiązkowo wizyta u terapeuty,psychologa (psychiatrę raczej odradzam,bo na ogół przepisują tabletki i radź sobie sama,a to nie rozwiązuje problemu).Dodatkowo raz na jakiś czas,masz prawo mieć czas tylko dla siebie,niech to będzie jedna godzina-ale rób wtedy to na co masz ochotę,to co na spacer,poczytaj książkę,weź długą kąpiel,idź do wybierz coś co możesz zrobić poza domem,bo jak będziesz w domu,dziecko zacznie płakać i mąż będzie kręcić nosem,Ty się bedziesz denerwować pozorom na nasze samopoczucie super wpływa to,że dobrze więc kochana-delikatny makijaż (albo mocny jak kto woli),wygodne i ładne ubranko,głowa do góry pierś do przodu i uśmiech na moment,że byłam tak zdołowana,że chodziłam w jakichś starych poobdzieranych dresach i porozciąganym t-shirt' końcu kupiłam sobie normalny dres,zwykłe koszulki ( bo w domu mi tak najwygodniej),leginsy i mi kochana,że nawet w dresie możesz super nie kupiłam wszystkiego naraz i nie w firmowych sklepach,bo mnie na to nie stać,ale na szczęście są bezcłówki,albo normalne "niefirmowe" przytulaj dziecko,mów do niego ,śpiewaj ,całuj,noś na wyciszy i Ciebie i tym wieku dziecko może mieć kolki,a TY możesz mieć depresję uwierz mi,jeżeli uregulujesz swoją sytuację w domu,podniesiesz swoją samoocenę będzie dużo idź do tego psychologa,to żaden wstyd,a na pewno myśl ,że jesteś złą matką,na prawdę jest wiele kobiet w podobnej sytuacji,chociażby postanowiłam sobie ,że dam radę i daję,raz lepiej,raz to ogromna rewolucja w naszym życiu,wywraca wszystko do góry nogami,dlatego dzieję się tak jak się jeszcze jedno-wychodź do ludzi,do parku,do innych matek-one na pewno maja podobne znajomi odwrócili się jak zaszłam w ciążę,zostały mi tylko dwie wychodzę z Małą na spacer iw parku spotykam sporo matek z dziećmi i w siebie,na prawdę jeżeli chcesz,to dasz radę. 13 Odpowiedź przez Abra 2009-11-28 00:51:38 Ostatnio edytowany przez Abra (2009-11-28 00:54:29) Abra Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-02 Posty: 242 Wiek: 25 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? Witam wszystkie również mam 1,5 roczną córeczkę-która często mi daje w niezwykle ruchliwym dzieckiem i bardzo piskliwym że czasami mam jej dość i czuję do niej agresję której się boję gdyż nie chcę jej spuścić manta bo wiem że to nie dobre i później bym tego żałowała,więc kumuluję tą złość w sobie a po całym dniu jestem co do Twojej sprawy Olcia ja lepiej radziłam sobie ze złością do dziecka jak było ono malutkie bo gdy córcia płakała albo marudziła to myślałam że pewnie czegoś chcę bądź potrzepuje ale nie umie mi powiedzieć więc że to takie bezbronne,niewinne maleństwo które bez Twojej opieki by po prostu umarło i pamiętaj że Ty jesteś dla swojego dziecka najważniejsza. 14 Odpowiedź przez polyanna 2009-11-28 23:44:21 polyanna O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-27 Posty: 67 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?a ja mam 5 letniego syna i choć zazwyczaj jest kochanym pogodnym dzieckiem to ma czasami okresy ze płacze o takie błahostki że nie wiem jak reagować. Zanosi się płaczem ze coś mu się nie udało, na poczatku uspokajam...ale jak to nie przynosi efektów to też niekiedy wychodzę z siebie i krzyknę. Właśnie dziś miałam taką nieprzyjemna sytuację, ja krzyknełam a osoba postronna zwróciła mi uwagę ze w ten sposob nie wyrobię sobie autorytetu u dziecka. Chce mi się ryczeć , bo przez domowników też jestem postrzegana jako nerwowa matka, a nikt nie widzi tego ile ciepła i serca wkładam wychowanie synka. Jak rozmawiamy sobie mądrze, jak mu tłumaczę wszystko, każdy tylko potrafi krytykować, a takie niesprawiedliwe oceny bardzo ranią. 15 Odpowiedź przez Ideen 2009-11-29 13:29:40 Ideen Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-05 Posty: 834 Wiek: 29 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? Olcia każda matka była kiedyś wyprowadzona z równowagi przez własną pociechę, miała ochotę krzyknąć, szturchnąć... ale to co ty piszesz to aż nie chcę mi się wierzyć. Masz 4 miesięczną córeczkę, a wiadomo, że dziecko w tym wieku poprzez płacz sygnalizuję nam, że coś jest nie tak i wcale nie musi to oznaczać że jest chore, może po prostu czuję potrzebę bycia blisko z tobą?Radzę ci uważać z tym szturchaniem, przecież możesz jej nie świadomie zrobić się, że zdajesz sobie sprawę, że tak nie powinno być, że chcesz to zmienić bo jeżeli już teraz zaobserwowałaś ten problem to co dopiero będzie później, kiedy córeczka podrośnie, a wiadomo, że dzieci mają różne pomysły Mnie kiedy synek wyprowadzi z równowagi, a wież mi, że potrafi, staram się nie krzyczeć choć i to mi czasami nie wychodziKiedy czuję, że emocję są już na tyle silne, wychodzę do drugiego pokoju, staram się wyciszyć... tylko, ze ja mam wygodniejszą sytuację, bo synek ma 5 lat, więc mogę z nim porozmawiać, wytłumaczyć.... A ty staraj się jak najwięcej przytulać swoje dziecko, śpiewać , bawić się z nią... a kiedy śpi spróbuj się zrelaksować, codzienne obowiązki nie uciekną, a ty musisz mieć dużo sił dla swego maleństwa Małżeństwo - dożywocie za miłość 16 Odpowiedź przez lena5 2009-12-03 12:33:39 Ostatnio edytowany przez Emilia (2009-12-10 20:25:17) lena5 Zbanowany Nieaktywny Zawód: nauczycielka Zarejestrowany: 2009-11-26 Posty: 100 Wiek: 33 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?Agresja rodzi agresję. Wiem jak trudno czasami wytrzymać zmasowany atak złości dziecka ale nie ma lepszego sposobu. Nie reagować- nie próbować udobruchać dziecka czymś innym, niech się uspokoi samo. Dziecko tez człowiek i ma prawo do uczuć jakie i nami szargają- na przykład frustracji. Jeśli twoje dziecko jest agresywne zwróć uwagę również na to co je twoje dziecko. Wiele produktów( dodatkowo pobudzają więc zrezygnuj z nich na rzecz batoników Hippa( najtaniej zamówisz w spam) sa w różnych smakach- mój najbardziej lubi jabłkowo- bananowe. 17 Odpowiedź przez marionella_katerina 2009-12-03 17:28:05 Ostatnio edytowany przez Emilia (2009-12-10 20:38:22) marionella_katerina Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-04-24 Posty: 30 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? mnie bardziej od ataków histerii swojej pociechy wkurza, jak słyszę dookoła (głównie z mediów ale coraz częściej też od ?życzliwych? staruszek na ulicy) jak mam rozwiązać swoje problemy wychowawcze...Oczywiście każdy jest specjalistą dopóki nie przejdzie tego na własnej skórze..a my (jak słusznie pisze ?koleżanka po fachu? tutaj: spam) musimy się jakoś w tym chaosie porad odnaleźć. Ja powoli tracę siły. "Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się - ze wszystkich sił - tego, czego pragnie."? Paulo Coelho 18 Odpowiedź przez ann81 2010-01-17 01:08:18 ann81 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-17 Posty: 1 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?Witam wszystkie MAMY. Mam również wielki problem ze złością. Czasami nie potrafię sobie z nią poradzić. Mam 2 letniego synka. Kocham Go nad życie, jednak czasem przegrywam walkę i dochodzi do szarpaniny lub klapsa. Jestem na siebie wściekła, że nie mogę zapanować nad sobą. Cały czas się obwiniam, że jestem złą matką. Chyba ma na to wpływ Olcia84 dom, z którego wyszłyśmy. Mój ojciec pił a mama tkwiła w tym. Moja siostra dostawała od ojca lanie, ja jeśli mogę tak powiedzieć gnębiona byłam psychicznie. Nie chce żeby moje Dziecko doświadczało tego co ja. Nie pije alkoholu, przestałam palić żeby dać kiedyś przykład dziecku. Ciężko pracujemy z mężem żeby Nasza Dzidzia miała wszystko i mogła się prawidłowo rozwijać. I wszystko byłoby cudownie gdyby nie te momenty. Czuję się wtedy fatalnie. Chcę być dobrą matką. Te słowa piszę płacząc. Może traktuję to jako zrzucenie balastu z serca, głowy, czy oczyszczenie. Wiem ,że nic mnie nie usprawiedliwia. Teraz wiem, że ten problem nie dotyka tylko mnie i dzięki temu mam więcej siłe na walke ze złością. Dziękuje. 19 Odpowiedź przez olcia-84 2010-01-18 00:23:26 olcia-84 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-12 Posty: 5 Wiek: 25 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? Jakis czas temu powiedzialam o swoim problemie lekarce. Lekarka zglosila mnie do poradni psychologicznej i stamtad mialam otrzymac "pomoc". Zadzwonila panienka (psychologiczny doradca) i zapytala o to co sie dzieje. Powiedzialam jej co i jak. To bylo w piatek wpadla pani z policji razem z pania z opieki spolecznej a pozniej dolaczyla pani pielegniarka od zdrowia mnie okolo godziny. Kazaly pokazywac co robie z dzieckiem. Wszystko. Jakie lacza mnie relacje z partnerem, jak mialam w domu za zabrac mnie do szpitala na obdukcje dziecka, zeby sprawdzic czy nie zrobilam jej zadzwonic do partnera i mu powiedziec, ze ma przyjechac do domu, bo jest taka i nie inna sprawa. Byl niezadowolony, ze powiedzialam o swoich problemach osobistych komus z zewnatrz. Mowil, ze i tak z tym nic nie zrobia. Niewazna jestem ja, wazne jest bezpieczenstwo szpitalu potwierdzili, ze z dzieckiem jest wsio ok. Pojechalismy do domu klocac sie. Ja uzyskac pomoc. Dlatego zwierzylam sie przez telefon obcej babie, ze jest mi zle. Nie chcialam ciagu kilku nastepnych dni przychodzila panienka z opieki spolecznej i mnie wypytywala o rozne, jeszcze bardziej intymne rzeczy. To bylo checi pomocy. sie tak samo jak przedtem, podle i zle, klamalam, ze wszystko jest ok, ze sie poprawilam, ze to ze mi spokoj. Jakos tydzien temu, po dwoch miesiacach od poczatku sprawy dostalam list, ze ciesza sie, ze jest ok, ze mam sie dobrze i ze sprawa jest pomoc NIGDY w zyciu nie przyznam sie, ze jest mi zle. NIGDY. 20 Odpowiedź przez anyzka28 2010-01-18 23:20:56 anyzka28 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2009-11-27 Posty: 22 Wiek: 28 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? chciałam napisać że tez mam taki problem czesto krzycze na dzieci i sie na nie złoszcze. Mam trójke wspaniałych dzieci ale czasami doprowadzają mnie do szału i mi puszczaja nerwy. Mój mąż mówi ze powinnam im czasam wlać zeby sie czegos nauczyli ale ja jestem takiego zdania że dzieci sie na "ŚWIAT SAME NIE PROSZĄ I PUKAJĄ DO NAS ŻE TO MY MAMY BYĆ ICH RODZICAMI"Ja też miałam trudne dzieciństwo mój ojciec strasznie pił i bił mame nawet wyganiał nas z domu spaliśmy po kladkach i to sobie przypomne to ciarki mi przechodza i powiedziałam sobie ze kiedy kolwiek bede miała swoje dzieci nie pozwole żeby one miał takie dzieciństwo jak mąż pracuje ja jestem obecnie na wychowawczym ale też czasami mówi do mnie co ty masz do roboty ja byłem w pracyjsć i jestem zmeczony. Wiec kiedy przychodzi sobota lub niedziela zostawiam go samego w domu z cała trójka a ja ide sie przejść do miasta i czasami zachacze kolezanki lub u brata wtedy wydzwania i sie pyta kiedy wróce. A jak już wracam odrazu zmienia zdanie że z dziecmi to niejest tak łatwo. I wtedy nawet jak przyjdzie z pracy to sie nimi jestem strasznie nerwowa i zastanawiam sie czy nie isć do psychologa ze sobą bo ta nerwica też dużo daje że za byle co nawet krzyczymy na nasze dzieci, ja to rozumie ale same nie moge dac sobie wszystkie mamy z takim problemem 21 Odpowiedź przez 09121986 2010-01-19 18:05:46 09121986 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-11 Posty: 35 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?no to ja powiem tak...z systemem też mam złe doświadczenia, może bez zwierzeńa dziecko staje się kochane kiedy czuje że opiekun jest spokojny i bedzpiecznypolecam nie uzależniać się od partnera, mobilnie żyć- trzeba nauczyć się organizacji czasu i aktywnie zyc. Maleńka ma 4 msc, włóż ją w wózek i idz do parku na jogging z wózkiem, sport da ci ujście emocji a i lepiej się poczujesz wszystkie mamy jakie znam miały uczucie że zaraz walną tym wrzeszczącym zawiniątkiem o ścianę- nie ma powodu do wyrzutów sumienia... początki macierzyństwa to trudny okres ale siejąc we łzach plony zbierzesz ze spiewem na ustach 22 Odpowiedź przez misia123 2010-03-05 22:46:21 misia123 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-04 Posty: 84 Wiek: 26 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? córcia ma 4 całe dnie jest w pracy a my razem w jest ta nasza kruszynka ale czasem mam jej dość. Córka jest płaczliwym dzieckiem,jest bardzo wrażliwa i o nic płakać przez 3 godz. I wtedy coś mnie mi się nią powiedziała mi przykre słowa i dostała w twarz. Strasznie się z tym czuje. Ale to mnie nie tłumaczy. Teraz staram się nie zwracać uwagi na córki zachowanie co nie zawsze mi się jak tylko mąż wraca z pracy to wychodze-czasem wracam jak już śpią. Mnie pomaga jeszcze jak włącze sobie głośniej muzyke(nawet na słuchawkach). Zycze Wam wielkiej cierpliwości do naszych pociech 23 Odpowiedź przez czarnulkaaa 2010-04-07 13:13:23 czarnulkaaa Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-04-07 Posty: 32 Wiek: 18 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? może rozmowa z psychologiem albo pogadaj z mamą(na kontakt nigdy nie jest za póżno) a skoro twój tata taki był to mama na pewno wie jak panować nad sobą:) do tego magnez i jakieś herbatki na uspokojenie i bd ok:) powodzienia:) i pamiętaj to nie jest twoja wina. :::Wielu ludzi pyta mnie,dlaczego wciąż nosze ze sobą aparat i dlaczego robie odpowiadam- a dlaczego ty jesz?::::James Lalropui Keivom. 24 Odpowiedź przez Lorinna 2010-04-07 15:07:12 Lorinna O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-02-05 Posty: 63 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?Witaj. Rozdrażnienie, zmęczenie, żłość na partnera i to, że nie wychodzisz z domu, tak jakbyś chciała : to wszystko powoduje frustracje. Jest przy tobie dziecko, więc niestety "obrywa" w sensie, że czuje twoje nerwy. Ono potrzebuje ciebie, ale to napewno wiesz, a także to, że jest bezbronne. Sama mam małą, 9mies córeczkę i 3,5letniego chłopca. Jestem bardzo niewyspana, bo mała chora, do tego ząbkuje i często sie budzi. Zawsze ja wstaje. Właściwie odpoczęłam i wyspałam się dopiero niedawno w szpitalu. Mąż został z dziećmi. Był wykończony, bo córa budziła się co godzinę, ale gdy mnie przywiózł do domu od razu poszedł spać. Czułam się oszukana bo wziął wolne, aby opiekować się trochę dziećmi po moim przyjściu ze szpitala. Weźmie małą czasem na kolana, ale muszę być stanowcza. Rzadko z własnej woli. Wychodź z domu, choćby sama na krótki spacer. Porozmawiaj z koleżanką przez telefon. Też jestem nerwowa i mój ojciec był alkoholikiem. To ciągle we mnie tkwi. Wszystko w nas pewnie czasem się kumuluje. Podniosę głos niekiedy, zdarzyło mi się potrząsnąć dzieckiem, ale już nie. Przytulam ją gdy zaczynam się złościć i mówię do niej, że to przecież nie twoja wina malutka, nie jestem zła na ciebie. Mama również mówiła, żebym nie denerwowała się w ciąży, ale czasem trudno o spokój. Teraz jesteś na dobrej drodze. Napisałaś o tym. Zrób dla siebie coś dobrego, żeby córeczka widziała zadowoloną mamę. Zabawy z dzieckiem , rozśmieszanie go, wprawia też w dobry nastrój, podnosi się poziom endorfin i śmiech staje się naturalny. Oprócz tego magnez. Sama zamierzam też na noc zaopatrzyć się w ziołowe tabletki uspokajające. Życze ci, abyś pokonała to, co cię ogarnia, aby to minęło. Dla dzieci jesteśmy całym światem i już teraz uczymy je obrazu rzeczywistości. Pozdrawiam. 25 Odpowiedź przez magaca1 2010-04-17 11:45:50 magaca1 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-04-16 Posty: 12 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?Kiedyś przeczytałam w poradniku dla rodziców super słowa-jak chcesz zabić swoje dziecko(dotyczyło to własnie takich małych)-to zupełnie normalne, nie przejmuj sie tym, wyjdź na chwile i ,ze to bzdury ale jak sama chciałam moją malutką rzucić o ścianę byle choć na chwile była cicho-zrozumiałam głębię tych słów:), ma juz 5 lat, oprócz może 2 klapsów udało nam sie przetrwać najgorsze chwile w zdrowiu:) 26 Odpowiedź przez ewzaj80 2010-05-06 18:55:34 ewzaj80 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: fryzjerka Zarejestrowany: 2010-01-10 Posty: 110 Wiek: 32 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? domi372 napisał/a:witam ja mam ten sam problemmam corke ma prawie 1,5 roku zawsze bylam nerwowa ...ciaza byla straszna kupe problemow....mama mi mowila niedenrewuj sie bo potem bedzie dziecko nerwowe..ale co tam....moj facet jest starszy odemnie o 15 lat jest wlochem on jako ojciec to niezabardzo od kiedy mala sie urodzila to duzo sie zmienilo miedzy nami on jej nidgy na rece niebral mimo ze powtarza ze wszystko co robi to dla niej, wiec mala poza mna swiata niewidzi bo zawsze to ja pieluchy zmineiam do jedzenia dam pobawie sie .....tatusia nigdy niema....jak mieszkalam we wloszech to mala jako tako sie zachowywala choc tez nigdzie pojsc niemoglam...jak bardzo zazdroszcze mamom co wychodza wieczorami .....ona nawet do kibla mnie niepuszcza samej od kiedy sie urodzila to ani razu niewyszlam z domu bez wozkateraz mieszkamy we francji bo on dostal prace dobra tu jest strasznie mala placze i placze az sie rozchorowala ja juz niemam cierpliwosci czasem dam jej pozadnego klapsa ale szkoda mi jej bo ona potem raczki rozklada ze niby za co tonawet nigdzie niemoge pojsc bo zaraz histerii dostaje , ja ja prowadzam do parku zeby troszke sobi pobiegala ale zeby wrocic do domu to musze leciec bo krzyczyniemam juz ochoty na nic ....co widzialam w paryzu????niczawsze szybko szybko bo mala placzeczasem mowie Boze trzymaj mi rece bo nierecze za siebie a co najgorsze czasem mysle jak mi bylo dobrze bez faceta i bez dziecka ...co jest straszne bo ja ja kocham najbardziej na swiecie i plakac mi sie chce gdy tak mysle ale juz niedaje radymam 27 lat i niewyobrazam sobie do konca zycia zyc tak jak teraz nie spotkalam tu jeszcze ani jednej polki i nawet niema do kogo buzi otworzycnie chce robic z siebie ofiary losu ale pomocy co mam robic z mala boje sie czasem sama siebiepozdrawiamDomi a moze Twoj facet skoro ciagle go nie ma nie pomaga Ci zatrudnilby Ci opiekunke ? Musi Cie ktos odciazyc ,bo sie wykonczysz a nieszczesliwa i znerwicowana mama to i dziecko nieszczesliwe .Rozmawialas z nim na ten temat ? 27 Odpowiedź przez niespelnione marzenie 2010-08-04 13:36:33 niespelnione marzenie Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-22 Posty: 11 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?witam wszystkich.....niestety mam ten sam problem.....bo gdybym nie miala to raczej nie mialabym tu co szukac....a jednak...niestety.....jestem tu,czytam to wszystko i jedyne co mnie pociesza ze nie jestem z tym sama........mam 9 miesiecznego synka,mieszkamy z mezem w Niemczech,jestem tu kompletnie sama z calym domem na glowie,cokolwiek bym nie zrobila jest zle,a jeszcze czesciej slysze ze nie robie nic,ze jestem glupia,mam dwie lewe rece i tp..........tylko ciekawa jestem kto sprzatamgotuje,zajmuje sie malym???wrozka chyba!!powoli mam dosc,jestem wrakiem czlowieka,moj maz wykancza mnie psychicznie i nie ma mowy bym zyskala jakas pomoc od niego bo przeciez zajmowanie sie dzieckiem wedlug niego to czysta przyjemnosc.........i tym sposobem jestem klebkiem nerwow przez ktore cierpi moj synek,krzycze,wrzeszcze czasem nawet klepne i nie umiem sobie z tym poradzic,jest mi z tym strasznie zle i ogromnie wstyd,najbardziej zal mi dziecko bo wkoncu ono niczemu nie winne ...prosze o pomoc,nie radze sobie,boje sie ze zwariuje......czuje sie jak w klatce,dusze sie,nie moge liczyc na zadna pomoc,nie pracuje wiec jestem praktycznie na utrzymaniu meza wiec i na jego lasce,za wszystko musze byc mu wdzieczna,jak cos pojdzie nie tak to straszy mnie ze mnie wymelduje...porazka!!!!!!!!!!!!!!!jestem ponizana na oczach dziecka,krzyczy na mnie przy dziecku...nie chce by maly wychowywal sie w takich warunkach,chce by chociaz ode mnie czul milosc i przy mnie czul sie bezpiecznie lecz niestety czasem przegrywam walke ze swoimi slabosciami i odbija to sie na nim,nie chce go krzywdzic...tak bardzo mi z tym zle...prosze pomozcie...co robic????jestem zrozpaczona 28 Odpowiedź przez JanisWild 2010-08-20 23:48:13 JanisWild Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zawód: Wokalistka Zarejestrowany: 2010-08-20 Posty: 179 Wiek: 21 lat Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? Przyznam Ci, że też jestem osobą nerwową, nadpobudliwą, ba jakbym poszła się teraz zbadać bankowo wykryto by u mnie ADHD (nie szukam leczenia z tego nauczyłam się rpzez lata panować...). Mam córkę 3-letnią o podobnym usposobieniu.. też nadpobudliwa, nerwowa, lubi wrzeszczeć, krzyczeć itp. Nie ukrywam, że zdarza się, że mnie już szlag trafia kiedy ona nie słucha drze się i rozrabia (mam dziadków którzy mi pomagają niestety strasznie rozpuszczają wikę...). W pewnym momencie kiedy wiem na pewno, ze ona sie drze bo ma kaprys to poprostu ignoruję i czekam aż jej przejdzie i przyjdzie powiedzieć o co chodzi itp... Ale czasami opadam z sił i wiem doskonale co czujesz. Na szczęście mam anrzeczonego który doskonale wie kiedy należy wkroczyć do akcji wtedy on przychodzi uspokaja wike mówi do niej próbuje coś zrobić żeby był spokój... a wtedy ja na chwilkę mogę wyjść do drugiego pokoju i albo poprostu oddycham gleboko a jeśli naprawde jestem wkurzona całą sytuacją to pakuję twarz w poduszkę i wrzeszcze (wtedy nic nie słychać ;]) niby nic ale ulga jest. Wiem jak to jest keidy dziecko doprowadzi do szału wrzaskiem, płaczem itp. Próbuj się uspokoić albo zastosuj to co ja robię, może pomoże... No i postaraj się czasem zorganizować wieczór bez dziecka... Zawsze są jakieś nianie itp. To Ci dobrze zrobi. "Przeminęły te dni w których dziewczyna gotowała jak własna matka. Teraz pije jak własny ojciec." 29 Odpowiedź przez Ania42 2010-10-23 23:30:07 Ania42 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-24 Posty: 24 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? Poczułam pewną ulgę, kiedy przeczytałam o tej waszej agresji wobec dzieci, bo tej pory myślałam, że tylko ja czuję agresję wobec mojego w tej chwili prawie 3 letniego widzę, że wszystkie mamy ten sam problem - jesteśmy z dzieckiem i wszystkimi obowiązkami SAME...Ja mam bardzo kochającego męża ale - on ma taką wyjazdową pracę, że jest w domu raz na 2 - 3 tygodnie przez weekend. Więc prawie zawsze jestem sama z dzieckiem, obowiązkami domowymi i pracą zawodową. SAMA !!!I czasami, kiedy synek płacze, histeryzuje, nie chce pójść spać, nie słucha się, sika na dywan po raz kolejny tego samego dnia itd... ja pękam...Mam ochotę tak jak poprzedniczki - rzucić nim o ścianę, a potem otworzyć okno i wyskoczyć...Czuję taką bezsilność i wściekłość - że wydaje mi się, że nie przeżyję ani sekundy dłużej, chyba że zrobię komuś albo sobie krzywdę...Przed urodzeniem dziecka byłam spokojną osobą, wydawało mi się, że do każdej osoby i sytuacji mam morze cierpliwości - a teraz to wszystko zniknęło bez też potrząsałam synkiem, szarpałam, popychałam i kilka razy uderzyłam..Pod nosem miotałam najgorsze przekleństwa (wcześniej nigdy nie klęłam).Po prostu jak nie ja. A potem czułam się spokojniejszych momentach wiem, że jest kochanym chłopcem i pewnie jakby popatrzeć na inne dzieci w tym wieku - to nawet dość grzecznym. Ale ten codzienny stres, obowiązki walące się na głowę z każdej strony i niekończąca się praca robią swoje, kiedy on rozpłakuje się, bo np. wyłączyłam bajkę (czy z innego banalnego powodu) - ja dostaję płacze z rozsądnego powodu (bo na przykład się uderzył) wtedy pozostaję takie idiotyczne histerie o nic zmieniają mnie w tykającą tyle... Miałam potrzebę podzielenia się tym z kimś, kto nie osądzi mnie tylko zrozumie, bo czuje sie podobnie... Dobrze że znalazłam ten wątek. 30 Odpowiedź przez Amis 2010-10-25 14:05:25 Amis Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: technik logistyk Zarejestrowany: 2010-10-22 Posty: 1,963 Wiek: 40 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? Strasznie to trudne,być uśmiechniętą i zrelaksowaną mamą kiedy dziecko nie śpi,płacze a ze zmęczenia padasz na ,Domi372 i inne mamy zdajecie sobie sprawe ,że czasem nie można wszystkiemu swoje dzieci a mimo wszystko je krzywdzicie,potem czujecie się winne i tak w gdy padacie w złość odłużcie dziecko do łóżeczka,usiądzcie ,spóbujcie lekarki rzeczywiście godne pożałowania,zmień lekarza trafisz na nie karmicie można przecież przepisac jakies leki ,zapisać na nie powinnyście zostawać 24 godz na dobę z mam trójkę i czasem wychodzę ze musicie sobie pomóc wtedy pomożecie swoim dzieciaczkom ,,Bo żyć godnie to nie znaczy nie upadać, każdy robi błędy, ważne jak będziesz wstawać.'' 31 Odpowiedź przez natalia20013 2010-11-11 01:19:33 natalia20013 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-10 Posty: 12 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?Witajcie. Niestety ten problem dotyczy i mnie. Jestem strasznie nerwowa. Mam 3 dzieci. Bliźniaki mają trochę ponad 2 lata oraz 3 miesiecznego synka. Moje bliźniaki to bardzo żywotne dzieci, czesto bija sie, kloca, szarpia, pyskuja, wogole sie mnie nei sluchaja. Czasami sobie mysle ze ja wcale ich nie wychowuje bo oni moje slowa i prosby puszczaja z wiatrem. Klapsy, krzyczenie na nich jest na porzadku dziennym bo nie wytzrymuje juz mam straszne wyrzuty sumienia, bardzo ich kocham i nie chce ich krzywdzic ale nie radze sobie z nimi, to sa wyjatkowo nie grzeczne dzieci. Na szczescie moj maluszek jest ich odwrotnoscia, do niego wogole mam cierpliwosc aniola, nawet przy kolkach i okropnym placzu nie denerwuje sie. To nie jest tak ze ja bliźniaki nie kocham, oni po prostu sa nie grzeczni i nie umiem nad nimi zapanowac. Moje kochane dzieci, przepraszam 32 Odpowiedź przez Izka76 2010-11-23 18:40:04 Izka76 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-23 Posty: 1 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? Dziewczyny, bardzo dobrze że szukacie pomocy, szkoda że trafiacie na jakieś koszmarne niewypały. Ja to przerobiłam, aż doszłam do etapu kiedy uznałam, że jak sama sobie nie pomogę to skończy się dramatem. Musiałam podjąć szybkie i zdecydowane działania. To był ostatni wielki wysiłek, żeby sobie pomóc. Moje dziecko ma 1,5 roku: 1. znalazłam dla dziecka żłobek na 5 h dziennie, prywatny ale 5 h dziennie nie rujnuje. Płace 500 zł/m-c2. czas do południa mam na pracę i inne sprawy, które dotyczą MNIE!3. zmusiłam (awanturami, tłumaczeniem i wszelkimi środkami perswazji) partnera do zaangażowania w pracę domową. Zagroziłam nawet rozstaniem. Podzieliłam obowiązki: np on zmywa podłogę i żeby nie wiem co nie tknę tego, bo jak raz go wyręczę to cała perswazja na po południu mam czas TYLKO dla dziecka, wychodzimy na spacery, czytamy książeczki, robimy w klockach, jeździmy oglądać koniki. Tylko dziecko się w tym czasie liczy i wyobraźcie sobie, że to działa cuda. Mój syn przestał jęczeć, skamleć, marudzić itp. On się po 1 m-c nauczył, że rano ma żłobek, potem śpi a potem mama jest tylko dla niego. Jeśli tata jest dostępny uczestniczy w naszych może Wam to pomoże. Acha, do żłobka wozi dziecko tata, ja odbieram. Rozstania z tatą w żłobku są łatwiejsze:) 33 Odpowiedź przez lola1988lola 2010-12-04 12:02:57 lola1988lola Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-26 Posty: 20 Wiek: 22 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?Ja mam dwójkę dzieci i 22 lata czasem mnie też wszystko przerasta, ale nerwy trzeba umieć opanować, zdarzyło mi się krzyknąć na dziecko, ale w nerwach ani dziecko nie chce spać, zresztą dzieci czują jaki mamusia ma humorek i to odbija się na nich!olcia-84Ja tylko bym radziła iść do psychologa, wiem że raz się zawiodłaś ale musisz szukać pomocy, bo jak dziecko będzie większe to i nerwy jeszcze większe! Mi np. jak dzieci nie chca spac płacza itp. to zawsze w duchu sobie powtarzam " nie martw się lola zaraz usna tylko spokojnie w nerwach nie da sie nic" zawsze mi pomaga! trzymam kciuki zebyscie sobie radziły!olcia-84Ty masz już złe wspomnienia z domu rodzinnego, nie pozwól by Twoja córcia je miała! Buźka 34 Odpowiedź przez monia84 2010-12-21 12:10:27 monia84 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zawód: pedagog Zarejestrowany: 2010-12-20 Posty: 31 Wiek: 27 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? Olcia rozumiem Cię bardzo dobrze. Ja mam trójkę dzieci i też przeżywam atak złości na moje dzieci, kiedy są niegrzeczne. Kocham je bardzo, ale 24-godzinna opieka nad nimi (jestem na urlopie wychowawczym) wykańcza mnie. Z wykształcenia jestem pedagogiem rodzinnym, a więc powinnam radzić sobie dobrze, a jednak nie wychodzi. Wiem, że przyczyną mojej "nieporadności" jest złe współżycie z moim mężem. Nie potrafię się z nim dogadać. Nie mam w nim wsparcia. On zajmuje się wszystkim, tylko nie dziećmi. Staram się z nim rozmawiać na temat naszego wspólnego wychowywania dzieci, ale niczym to skutkuje. Zostaję ze wszystkim mam dosyć, zostawiam dzieci na środku pokoju obtoczone zabawkami i zamykam się w drugim pokoju na 3-5 minut. Głęboko oddycham, staram się wyciszyć. Uwierz mi, to tym jestem w szoku, jeśli chodzi o pomoc psychologiczną, jaką otrzymałaś. To straszne . Chyba Pani, która jest na tym stanowisku, tak naprawdę wcale się na tym nie zna, albo liczy się dla niej dobro osobiste, a nie drugiego człowieka. "Nasze zachowanie jest jedynym dowodem szczerości naszego serca". Thomas Wilson 35 Odpowiedź przez Mojmira 2011-01-07 17:45:10 Mojmira Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-07 Posty: 1 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?Mieszkam we Wloszech i mam 11 miesieczna coreczke , ktora bardzo kocham. Maz nie kwapi sie do pomagania w domu i bardzo latwo go wyprowadzic z rownowagi, wtedy krzyczy i mnie obraza. Na razie dziecko nie rozumie tylko wtedy wyczuwa zly nastroj ale w przyszlosci jak bedzie widzialo jak tato obraza mame i na pewno nie wplynie to pozytywnie na jego rozwoj. Martwie sie tym zachowaniem meza, staram sie stwarzac dobra atmosfere w domu dla dziecka. On sie wychowal w rodzinie inteligenckiej ale jego ojciec pokrzykuje na matke, robi glupie uwagi i obraza. A jego matka siedzi cicho. Chyba bylam jakas zaslepiona, ze tego wczesniej nie widzialam. Na szczescie tesciowie mieszkaja w innym miescie i nie utrwala sie mu ten schemat jeszcze bardziej. Wszystko jest na mojej glowie praktycznie. Mialam problemy z zajsciem w ciaze i to jest takie upragnione dziecko, jest kochane takie wesole i ruchliwe i pamieta wszystko czego sie raz nauczy. Boli mnie tylko to, ze moj maz tak potrafi wszystko psuc a mowi, ze badzo kocha swoja coreczke. To jednak prawda, ze Wlosi maja inna mentalnosc. Staram sie myslec pozytywnie i nie rozczulac sie nad soba ale czasem nie jest latwo. 36 Odpowiedź przez orszulik 2011-01-12 18:20:42 orszulik Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: wymagający zaangażowania Zarejestrowany: 2010-11-28 Posty: 539 Wiek: zawsze 18 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? Niedawno w innym temacie przyznałam się do agresji wobec rozumiem Was raz przyznałam się do tego na tym forum i dzięki Panie za tą innych dzieci nie swoich nigdy nie czułam złości wobec swoich pomagałam swoje krzywdziłam, podłe będę tu wchodzić w rozważania o temu, że się przyznałam jest mi łatwiej mam więcej energii, kontroluje jakie wprowadziłam w domu to- zakaz agresywnych zachowań (obowiązuje wszystkich)- w widocznym miejscu w pokoju dziewczyn napis- Dziecko to też człowiek (przecież na dorosłych też się denerwujemy a umiemy się pochamować) -dla dziewczyn (8 i 10 lat) wprowadziłam tabelę z plusami i minusami nagrodami i karamiMoja najmłodsza córcia ma 2 i trochę ona nie jest w stanie mnie zdenerwować bo jest malutka i ona mi daje dużo pozytywnej które macie maluszki 4, 6 czy też roczne, to są tak malutkie dzieci, że musicie koniecznie to zmienić dzieciaczki one sygnalizują tylko swoje potrzeby i nie jest to wymierzone przeciwko Wam. One Wam mówią że jest im zle i oczekują od Was pomocy- nie można za to je karać. Z wiekiem dziecka będzie coraz gorzej bo dzieci psocą, zaczynają próby wymuszania, dlatego mam pytanie co wtedy będzie?Jeśli teraz je potrząsacie. Przytulajcie swoje skarby i kochajcie je jesteście dla nich całym światem, kochają Was bezgranicznie za to że jesteście. Czy jest ktoś inny kto Was tak kocha? ,,Narzekałem, że nie mam butów,dopóki nie zobaczyłem człowieka, który nie miał stóp.",,Tylko dziecko potrafi wbić patyk w ziemię, nazwać go i pokochać.'' 37 Odpowiedź przez Kika kominiarska 2011-01-13 01:37:23 Kika kominiarska Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-26 Posty: 521 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?Dobrze byloby abys zadala sobie pytanie czy KOCHASZ swoje dziecko? Nie wyobrazam sobie aby takie malenstwo mozna szturchac itd. To nie jest PARTNER dla ciebie. Jest kruszynka wogole mozesz sie z tym czuc? Podziwia w sensie negatywnym takie MATKI. I co z tego, ze ty mialas jakies zle wspomnienia z dziecinstwa? Przeciez twoje zachowanie wymaga leczenia , a nie USPRAWIEDLIWIENIA nawet na forum. ZLOSC sie na siebie , ze zadajesz bol istocie duzo slabszej od siebie. Swoja zlosc proponuje wyladowac gdzie indziej , a nie na dziecku. Zaslugujesz na zdrowe wytarmoszenie za USZY. Moj ukochany PIESEK YORK ma lepiej , bo nigdy nie byl szarpany , ani szturchany. Jest poprostu czlonkiem mojej rodziny, jest kochany i otaczany cieplem i miloscia. Znaczy dla mnie wszystko. A moj synek jest dla mnie najslodszym dzieckiem jakie istnieje. Nigdy nie dostal nawet przyslowiowego klapsa .Jestem zdecydowanym przeciwnikiem wyladowywania zlosci i frustracji na dzieciach i zwierzetach. Nie chce cie rozliczac , ale chce ci uzmyslowic , ze zlosc i jej stosowanie nie ROZWIAZE twojego problemu. Sa inne sposoby. Powodzenia 38 Odpowiedź przez orszulik 2011-01-13 16:31:08 orszulik Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: wymagający zaangażowania Zarejestrowany: 2010-11-28 Posty: 539 Wiek: zawsze 18 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? Kika to wspaniale, że jesteś wspaniałą mamą i czułą opiekunką napisały na tym forum w tym i ja że sobie nie radzą ze swoimi emocjami, prosiły by ich nie że tak się dzieje, że łatwiej oceniać nawet profesjonalistom niż pomóc powoduje że boimy się powiedzieć o własnym że człowiek przyznaje że ma problem, to dobra droga aby coś inaczej sobie z tym problemem będzie powoduje pewien rodzaj uzależnienia dlatego trzeba się od niej odciąć, tak jak alkoholik walcząc z nałogiem musi wyrzec sie alkoholu na całe życie tak i osoby które mają problem z agresywnymi zchowaniami nie mogą sobie pozwolić na kolejnego klapsa czy celowe jeszcze jedno podszczypywanie czy agresja słowna to też forum dało mi motywację na zmianę, trzymam się i cieszę się bardzo z za każdy z dzieckiem sam na sam bywa wyczerpujące, mi dużo radości sprawiały wspólne kąpiele z maluszkiem a także spanie gdy ono spało. Ze starszymi czytam książki, gotujemy (ale ,nic na siłe kiedy bardzo mi się spieszy gotuje sama).Razem z małą układam klocki, ubieram lalki to taki mój czas tylko dla niej. Ja kontroluje męża on mnie żeby nie krzyczeć, nie obrażać, nie dawać Wam powodzenia!!!!!I trzymam mocno kciuki ,,Narzekałem, że nie mam butów,dopóki nie zobaczyłem człowieka, który nie miał stóp.",,Tylko dziecko potrafi wbić patyk w ziemię, nazwać go i pokochać.'' 39 Odpowiedź przez siska33 2011-01-13 17:38:16 siska33 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-09 Posty: 25 Wiek: 33 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? ach kochane MAMY... pomyślcie JAK PIĘKNIE WAM ODPŁACĄ DZIECI ZA TAKIE TRAKTOWANIE... zastanowiłyście się???Dziecko czuje brak akceptacji jeszcze w łonie matki. Potem odtrącenie, niesłuszne bicie, szamotanie bardzo je krzywdzi. WŁAŚNIE NISZCZYCIE SWOJE DZIECI!!!!!!!!!!!!! ŁAMIECIE IM PSYCHIKĘ Wasze problemy to nie kłopot małego dziecka, ono chce tylko bliskości mamy, jej słów KOCHAM CIĘ DZIECKO NIE ROZUMIE WASZYCH WRZASKÓW, JEST ZDEZORIENTOWANE, BOI SIĘ I PŁACZE GŁOŚNIEJ. Jak jest starsze nie wie jak reagować na Wasze idiotyczne zachowania, więc też wrzeszczy, rzuca przedmiotami aż w pewnym momencie ZACZNIE WAS NAŚLADOWAĆ...Tez jestem nerwową matką i tylko raz mnie poniosło. Tak się źle poczułam, że krzywdzę niewinną istotę, że nie mogłam tego więcej powtórzyć. Kiedy miałam dość najzwyczajniej wychodziłam na drugi koniec mieszkania. Układałam bezpiecznie syna, włączałam mu cicho muzykę i wychodziłam. Nie wracałam tak długo, aż mi nie odpuścił największy nerw... Tym sposobem uchroniłam syna i siebie. Może miałam i mam lżej niż Wy. Syn zawsze był spokojny i cichy. Ciąża była super radosna, poród lekki i do tego wspaniały mężczyzna, kochający mnie i czym odpłaca mi dziś syn? - RADOSNYM I SPOKOJNYM CHARAKTEREM, UŚMIECHEM, MĄDRYM I GRZECZNYM ZACHOWANIEM. Opłaciło się zachować spokój ;DCHCECIE MIEĆ KOCHAJĄCE, SPOKOJNE DZIECI - ZACZNIJCIE SAME ZACHOWYWAĆ SIĘ SPOKOJNIE, CICHO I DAJCIE IM MIŁOŚĆ, TULCIE I MÓWCIE ŻE KOCHACIE. Tym samym odpłacą wam Wasze dzieciPozdrawiam i 3mam kciuki 40 Odpowiedź przez Ania42 2011-01-13 17:55:46 Ania42 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-24 Posty: 24 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? Kika, Siskaczy wy naprawdę nie widzicie, że nikt się tu nie chwali ta agresją i złością... ???Dzielimy się problemem i szukamy pomocy - jak sobie z tym poradzić - a ostatnia rzecz jaka może pomóc to taki bezwzględny się, że sobie NIE RADZĘ - choć wierzcie, że bardzo chcę...To nie jest tak, że ja wrzeszczę bo lubię czy robię to ot tak moje dziecko jest krnąbrne i niegrzeczne - najpierw tłumaczę, proszę, kuszę słoneczkami na tablicy nagród.. itd..Ale często jest tak, że wszystko zawodzi.. dziecko i tak nie chce się ubrać, nie chce myc zębów, robi awantury tak sobie, bo np. szalik powiesiłam nie na tym wieszaku... albo skończyło się mleko w lodówce, a on właśnie chce...To nie ja go biję, ale on mnie... bije, gryzie... nauczył się tego w przedszkolu, gdzie chodzi od września...W jakimś momencie moja bezsilność i frustracja jest tak wielka że pękam....Nie jestem z tego dumna, bardzo chciałabym zachować spokój mimo wszystko.. Ale nie daję rady... 41 Odpowiedź przez orszulik 2011-01-13 20:02:15 orszulik Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: wymagający zaangażowania Zarejestrowany: 2010-11-28 Posty: 539 Wiek: zawsze 18 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? Olciu napisz jak u Ciebie? ,,Narzekałem, że nie mam butów,dopóki nie zobaczyłem człowieka, który nie miał stóp.",,Tylko dziecko potrafi wbić patyk w ziemię, nazwać go i pokochać.'' 42 Odpowiedź przez ishca 2011-01-14 01:02:58 ishca Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-14 Posty: 1 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? KOBIETY..Opanujcie sie. Kto uderza czy krzyczy na dziecko ponizej 3 roku zycia? W niektorych krajach tego swiata gdyby ktos wszedl na to forum to by czesci z Was odebrano prawa rodzicielskie. SZCZESLIWI ludzie wychowuja SZCZESLIWE DZIECI. Jestesmy rodzicami. MY uczymy nasze dzieci jak sobie radzic z emocjami. Nie jestesmy perfekcyjni, ale po to mamy literature, internet i super nianie, zeby sobie radzic z byciem rodzicem. Rozmawia sie z dziecmi, mowi sie do nich od pierwszego dnia ich zycia. Przezylam samotnosc w domu, przy pierwszym dziecku i depresje poporodowa po drugim. Mimo ogromnej frustracji i negatywnych uczuc, nie wyobrazam sobie krzyknac na niemowle. Przez mysl mi nie przechodzi, jak strasznie musza sie czuc te z was, ktore uderzyly 1,5 roczne niemowle, ktore nie rozumie dlaczego mama je krzywdzi. Moje niemowle trzymalo mnie przy zyciu swoja radoscia i niewinnoscia, bo Dziecko ktore mialo byc owocem milosci dwojga ludzi, nie jest winne zadnej frustracji matki, albo temu ze sie Wam nie uklada z partnerem. Moje mlodsze dziecko ma 2,5 roku, starsze tez wyprowadza mnie z rownowagi ich zachowanie, ale nie wiem, jak uderzyc 2 latka, kiedy on w tym wieku uczy sie ode mnie WSZYSTKIEGO. KOBIETY, JESTESCIE WZORCAMI ZACHOWAN DLA TYCH DZIECI PO 1WSZYM ROKU ZYCIA, A TE Z WAS KTORE POTRZASAJA NIEMOWLECIEM - DZIEWCZYNY SZUKAJCIE POMOCY PSYCHOLOGA, bo wyladowywanie frustracji na niemowleciu NIE JEST ZDROWE- w UK pozbawiaja za to praw rodziecielskich. Moze to lekka depresja poporodowa, a moze po prostu czas zaczac Kochac sama siebie i nie powielac zlych zachowan wyniesionych z domu?Swietny kawalek lektury na poczatek : " Zyc i Przetrwac w rodzinie." R. Skynner , 43 Odpowiedź przez siska33 2011-01-14 01:38:29 siska33 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-09 Posty: 25 Wiek: 33 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? zgadzam się zwyższą opinią. Chodziło mi dziewczyny o to, że CO ZASIEJECIE, TO ZBIERZECIEMoże inaczej. Szukacie pomocy, postaram się coś podpowiedzieć...Dobrze byłoby wnieść w Wasze życie więcej radości. Znam ból samotności, braku zrozumienia i bezradność, życie też mi dokopało. Kiedy świat się walił, a każdy dzień był gorszy od poprzedniego, nagle robiłam tak:-wstawałam i stanowczo postanawiałam sobie na głos - ŻE KURNA MAM DOŚĆ! Kończę z tym biadoleniem i nie dam się pokonać zasranemu życiu!-włączałam swoją ulubiona muzę od rana i zaczynałam inaczej funkcjonować, radośniejSkoncentrujcie się przez chwilę na tym, co przyniosłoby Wam największa teraz radość??? Co byście chciały, żeby się stało? Zróbcie koniecznie coś, co poprawi Wam humor. Jak chcecie wyjść same do fryzjera, kosmetyczki, bez malucha, zadzwońcie po babcie, opiekunkę, powiedzcie mężowi, że w dupie macie jak on to widzi ale koniecznie dla waszego dobra musicie wyjść i dać sobie chwilę przyjemności... Może potrzebujecie mocniej odreagować? Gdzieś dać upust złej lub nadmiernie skumulowanej energii (ja tak mam) Rozwiązałam to przez zakupienie sobie bieżni do domu. Jak mnie nosi, a dom posprzątany, leje deszcz i nie mam co ze sobą zrobić:-włączam sobie jakiś film, wchodzę na bieżnie i biegam przez godzinę, 40min, 30... zależy jaka mam wenę. Dziecko bawi się w pokoju, czasem wchodzi na bieżnie i biega ze mną ^^ (ma 2lata i 4 m-ce) Ja i dzieciak jesteśmy radośni, wyluzowani. Możecie kupić sobie rowerek czy inny sprzęt do ćwiczeń. Wybór jest spory. Zostaje problem partnera, który jest nieobecny i mało pomocny. Ale to nie dramat. Mój mnie kocha, uprawiamy sex regularnie, ale tez go nie ma, pracuje po 12/24. Przecież można sobie samej poradzić. Nawet nie wymagam od niego pomocy, ponieważ dom i dziecko to mój etat xD i cieszę się, że los dał mi tę szansę na spędzanie czasu z dzieckiem... Właśnie odeszłam z pracy, zrezygnowałam ze żłobka (dziecko wracało zabiedzone, głodne, chore, posiniaczone) to był jakiś horror. Cieszę się więc że jestem znów z synalem w domu SZUKAJCIE POZYTYWÓW w każdej sytuacji. Jak wpadną mi do głowy jakieś pomysły - będę Wam tu pisać szybciutko ;D 44 Odpowiedź przez sista33 2011-01-14 10:27:45 sista33 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-08 Posty: 66 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? jak syn był mały i płakał mimo przewinięcia, nakarmienia, poprawienia ciuszków, łóżka itd, itp a mnie powoli krew zalewała to włączałam muzykę. Włączałam głośniej, żeby lekko zagłuszyć jego płacz. Często mówiłam do kilkumiesięcznego syna - Słuchaj mama zaczyna mieć dość i za chwile zwariuje, więc Ty sobie wyj a ja pójdę pozmywać naczynia i podłogi. Jak się uciszysz, dopiero wrócę. Tym sposobem on sobie płakał nawet 15 min. Nie wchodziłam do niego, tylko zaglądałam czy wszystko jest w porządku. Wreszcie się uciszał i miał dobry humor. Unikałam brania na ręce gdy stara się mnie testować, sprawdza na ile może sobie pozwolić. Np gdy się ubieramy na spacer nie chce założyć kurtki (spodni, butów, różnie wydziwia). Ucieka i krzyczy. Podchodzę do niego, łapię go mocno i mówię - Młody i tak założę ci tą kurtkę, możesz sobie wyć. Zakładam szybko i zostawiam pajaca wyjącego i wierzgającego. Po porostu odchodzę, nie patrzę. Po chwili on spacerze też potrafi dać popalić, zwłaszcza gdy muszę go do spacerówy włożyć. Jak wierzga i wrzeszczy robię tak - Na siłę go wpinam w pas, odchodzę w spokojne miejsce, żeby nie denerwować ludzi (oni nie kumają o co chodzi i patrzą jakbym mu krzywdę robiła). Stawiam wózek i stoję tak, żeby mnie nie widział. Daję mu się wypłakać. Nie dotykam (poza wytarciem nosa) nie mówię nic. Często kupuję wcześniej prasę i czytam sobie stojąc trzymając wózek. Ruszam gdy jest uspokojony. Najczęściej po takiej akcji jest tak wyczerpany, że zasypia Gdy w domu stara się coś wymusić, też nie reaguję. Jak on wrzeszczy, biega, rzuca się na poduszki - w ogóle nie patrzę, nie odzywam się, nie dotykam go a wręcz się odwracam. Włączam swoją ukochaną, jakąś radosną muzę i zaczynam śpiewać i tańczyć ^^ Syn po jakimś czasie się uspokaja, wie że nic nie osiągnie i zaczyna się bawić ze pozwalam mu brać, robić rzeczy zabronionych, ani podnosić na mnie rękę. Jeżeli łamie jakiś oczywisty zakaz, dostaje jednego mocnego klapsa. Klaps nie jest delikatny. On musi wiedzieć, że będzie kara za przewinienie, jeżeli dwukrotne zakazy nie poskutkowały. Nie dostaje klapsa gdy coś tam weźmie - wolę mu to zabrać i powiedzieć, że to jest mamy (taty) i tym bawić się nie można. Oczywiście zaczyna wyć i odstawiać swój koszmarny cyrk - olewam to, odwracam się i nadzieję, że ciutek pomogę. Starajcie się być opanowane, stanowcze i nie podnoście głosu. Wydawajcie proste polecenia. Zaś kiedy dziecko grzeczne, tulcie je, mówcie, że kochacie i dużo się uśmiechajcie ;D 45 Odpowiedź przez orszulik 2011-01-15 10:25:08 orszulik Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: wymagający zaangażowania Zarejestrowany: 2010-11-28 Posty: 539 Wiek: zawsze 18 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? Wiesz dużo ludzi doradza klapsy i o dupę potłuc takie można dawać przyzwolenia na takie żadne stosowanie przemocy nie ma zrobiły krok więcej bo chcą zaprzestać takiego wychowywania. ,,Narzekałem, że nie mam butów,dopóki nie zobaczyłem człowieka, który nie miał stóp.",,Tylko dziecko potrafi wbić patyk w ziemię, nazwać go i pokochać.'' 46 Odpowiedź przez yadgaa 2011-01-15 13:05:12 yadgaa Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-02 Posty: 329 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?Zgadzam się, klapsy często przynoszą całkiem odwrotny skutek. U mnie działa chwila samotności - jak mi zaczyna się denerwować to go zostawiam na chwilę, by sam sobie pomyślał. Na szczęście nie dochodzi do tupania, ani histerii. 47 Odpowiedź przez orszulik 2011-01-18 21:28:51 orszulik Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: wymagający zaangażowania Zarejestrowany: 2010-11-28 Posty: 539 Wiek: zawsze 18 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? W przypadku Warszawy są cyklicznie przeprowadzane warsztaty uczące jak sobie radzić z dzieckiem (podział na grupy wiekowe) bez przemocy. Więcej info na str ,,Narzekałem, że nie mam butów,dopóki nie zobaczyłem człowieka, który nie miał stóp.",,Tylko dziecko potrafi wbić patyk w ziemię, nazwać go i pokochać.'' 48 Odpowiedź przez Emilia 2011-01-19 02:39:41 Ostatnio edytowany przez Emilia (2011-01-19 02:40:03) Emilia 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2007-08-27 Posty: 3,988 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?Nie ma usprawiedliwienia dla agresji wobec dzieci. Nie można mówić, że miało się ciężkie dzieciństwo i dlatego jest się agresywnym, nawet wobec niemowlaków. Od takich rzeczy jest porządna terapia. Owszem, będę was oceniać, bo takie prawo daje mi forum. To co robicie jest złe, wyrządzacie olbrzymią krzywdę waszym dzieciom. Wy jesteście świadome swoich czynów - dzieci nie. One często nie wiedzą, że robią źle, nie robią wam na złość, bo w ich naturze nie leży bycie złośliwymi. Osobom bijącym swoje dzieci, takim jak sista33 polecam lekturę nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu w rodzinie (Dz. U. Nr 125, poz. 842, dalej ?nowelizacja?). I jeszcze jedno: nie zdziwiłabym się, jeśli przedstawiciel uprawnionego organu, jakim jest np. opieka społeczna wszedł na to forum i zażądał od administratorów udostępnienia waszych maili i adresów IP (dla niewtajemniczonych - po IP policja jest w stanie wyśledzić daną osobę, poznać jej dane i adres zamieszkanie), a potem wyciągnął wobec was konsekwencje. Powiem więcej, agresja wobec dziecka to wasz problem i dzięku Bogu jest ustawa, na mocy której takim nieradzącym sobie z rodzicielstwem, odpowiedzialnością, nerwowym mamuśkom odbiera dzieci. Mam wrażenie że wy nie chcecie pomocy, tylko szukacie usprawiedliwienia dla klapsów i "potrząsania" niemowlakami. Chcecie wiedzieć, że jesteście ok i że macie prawo do takich zachowań. Nie macie. 49 Odpowiedź przez Patii 2011-01-21 22:55:22 Patii Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-19 Posty: 21 Wiek: 28 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?Do "olcia-84", powiem ci, że ja miałam podobne problemy, tylko że ja zostałam mamą w wieku 18 lat, też nerwy mi często siadały np: gdy mała płakała nie wiadomo czego, a potem miałam ogromne wyrzuty sumienia. Też jestem osobą dość nerwową. Cierpliwości do swojego dziecka wyszkoliłam w sobie z biegiem lat, inaczej się chyba nie da. Chodź i teraz nerwy mi puszczają szczególnie, że córka ma już 10 lat i pomału zaczyna dorastać, a jeszcze w dodatku ta szkoła. Więc po prostu musisz nad sobą pracować i próbować panować nad gniewem 50 Odpowiedź przez małgosia1989 2011-05-10 14:52:16 małgosia1989 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-10 Posty: 1,599 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? Witajcie ja też mam problem z córcią . moja córcia ma 19 m-cy,jest mądrym dzieckiem ale też niezle potrafi dać w kość, wcale się nie słucha zepsuła telewizor ,mąż kupił drtugi a ONA dalej pcha się na ten nowy telewizor ,ja prosze tłumacze ale to nie pomaga potrem wpadam w złość, bardzo często krzycze,bardzo żadko dam jej klapsa , nie raz nie daje rady jestem sama w do u mam małe gospodarstwo,ogród dom na utrzymaniu(porzadki,pranie itp.) A do tego mała która btylko brudzi ,z lodówki wszystko wynosi,garnki, włazi na kanape lub fotele,a ja się bardzo boję że kiedys ja nie zdąże do nie podbiec i spadnie wtedy na nią krzycze. kłade ją spać o 10 wieczur dla mnie to też jest godzina snu bo jestem wykończona,nieraz nie chce mi spać ja ja lulam i lulam a tu nie raz nic,wtedy sie też denerwuje ale jak9ś zawsze zasypia,powiem wam że w mężu też nie mam oparcia przychodzi z pracy i idzie na dwór coś robić, nie rozumie mojej złości,mówi że powinnam się leczyc,w rodzinnie też nie mam oparcia choć mama i siostry mieszkają 6 kilometró odemnie,znajomych nie mam ,mieszkam na uboczy gdzie nawt slkepu nie nikogo gęby odezwać nie raz zsbić się chce bo nioe daje rady już wszystkiego ogarynac> pomużcie jak mam z mała postępować aby zaczeła mnie w końcu słuchać Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i 21. 45Kacper Mikołaj ur cc 51 Odpowiedź przez Ania42 2011-05-10 17:15:43 Ania42 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-24 Posty: 24 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? Ja pisałam już wcześniej, czułam się dokładnie tak samo, ale mam wrażenie że powoli, powoli najgorsze już przechodzi, synek zrobił się grzeczniejszy, a mnie udaje się pohamować nerwy. 19 miesięcy to chyba najgorszy wiek dla mamy - dziecka jest wszędzie pełno i te 100% uwagi dla niego non stop + zmęczenie powoduje że można oszaleć, ja przynajmniej byłam na krawędzi jest już zdecydowanie lepiej - więc może to będzie jakieś pocieszenie, że w końcu ten stan skończy 2 lata możesz powoli zacząć stosować kąt jako formę mnie się dajesz ostrzeżenie, zdecydowanie ale bez krzyku i najlepiej kucnąć, tak aby oczy były na wysokości oczu nie skutkuje bierzesz za rączkę i prowadzisz do kąta (może tam być poduszka do siedzenia ale nie za wygodna).Mówisz, że za karę dziecko ma tam posiedzieć i przemyśleć (nie bój się, że nie rozumie - dzieci rozumieją o wiele więcej niż mogą powiedzieć i niż nam się zdaje).Wracasz za 2 minuty i najpierw bez słowa kucasz i patrzysz dziecku w oczy tak 5 - 10 pytasz czy już jest gotów przeprosić mamusię i .......... (być grzeczny, posprzątać, nałożyć buciki) czy co tam akurat było powodem do synek bardzo szybko to załapał i od tej pory prawie zawsze kąt działał, synek się wyciszał i po karze był chociaż na chwile zdecydowanie jak nie słucha to już wystarczy powiedzieć "liczę do trzech... jak nie zrobisz...... to będzie kara" Już przy jeden pędzi mnie posłuchaćA teraz odnośnie spania:Jak mój synek ma rytuał wieczorny - ale o tym pewnie wiesz, wszystko co wieczór musi być dokładnie tak samo, wtedy nie ma kłopotów z nas o przed siódmą jest kolacja, o 19-tej są bajki w TV przez 30 minut, potem kąpiel, potem w łóżku ok czytanie bajki a potem włączam mu jeszcze bajkę grajkę na CD. Przeważnie w jej trakcie zasypia, ale czasem nie zaśnie - domaga się siku, wody, całusa to wszystko a potem gaszę światło i siadam nie na jego łóżeczku tylko obok, nie patrzę na niego, tylko w drugą stronę i tak bez słowa czekam aż zaśnie. Na początku próbował mnie zagadywać , wstawać itd, ale konsekwentnie go odkładałam (bez słowa) teraz wystarczy posiedzieć tak po ciemku 10 minut i on tyle moich rad, może się przydadzą, chociaż wiadomo... każde dziecko jest inneAha mój synek ma teraz 3 lata, ale przeszłam dokładnie przez takie samo piekło jak ty, ciągle sama w domu z dzieckiem i wszystkimi domowymi sprawami, bo mąż ciągle w pracy za granicą...Ale teraz jest już łatwiej, a u ciebie zacznie być łatwiej jak córcia skończy ci 2 lata - więc wytrzymaj jeszcze trochę!!!Trzymam kciuki!!! 52 Odpowiedź przez małgosia1989 2011-05-11 13:59:30 małgosia1989 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-10 Posty: 1,599 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? A słuchajcie jak mam 19 -czną córcie od lulania na rękach,wiem sama jestem sobie winna że ją tak nauczyłam ale może jest jakiś sposób żeby ją inaczej lulać. Nieraz próbowałam ją tylko kłaść do łużeczka ,pośpiewać lekko łóżeczko pokołysać ale mała zawsze wstawała mogła być bardzo zmęczona ale i tak wstawała i chciała się bawić, man z tym tera duży problem bo jestem w ciąży i boję się że się przedzwigam i poronie a mam do tego skłonności bo już raz wspomniał że kładzie swoje dziecko kłaść po dobrannice ja moge tylko o tym nieraz zdażyło się tak że małą zasneła troche szybciej io potrafiła się obudzic czy 12 w nocy i nie spac do 4 czy 5 nad ranem , pomużcie jak ja nauczyć samej zasypiać bez lulania na rękach. Wspomne jeszcze że moja mała też mnie bije szczypie drapie od wczoraj stanowczo i wyraznie tłumacze że nie wolno a jak nie skutkuje to nwsadzam ją do kojcA,MAM nadzieje że sie nauczy,aha moja mała ma bzika na punkcie kota,starsznie za nim płacze ale z nowu jak kota wpuszczam to ona go dusi ciągnie za ogon,itp. potem płacze i tak bo kot nie stoi w miejscu jak ona by chciała i tak zle i tak nie dobże co mam robić? Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i 21. 45Kacper Mikołaj ur cc 53 Odpowiedź przez baraBarbara 2011-05-11 14:05:22 baraBarbara Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-03-02 Posty: 523 Wiek: 20 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? co do spania proponuje ja uczyc spac w łozeczku klaść ją a gdy wstanie znowu ja położyc do skutku będzie płacz i zgrzytanie zębów ale musisz byc silna i stanowacza, co do bicia gryzienia itd. wydaje mi sie ze warto zrobic cos takiego zamiast kojca, znaleźć kat w domu i powiedziec córci tak: to jest kąt dla niegrzecznych dzieci jesli bedziesz mame gryz kopac bic szcyzpac itd.. krzywdzic kotka bedziesz tu stała np 2 minuty albo cos takie małe dziecko duzo juz rozumie nie mozesz sie poddac i brac jej na rece gdy sie rozpłacze musi poznac respekt i granice i nauczy sie , gdy bedziesz niekonsekwentna bedzie gorzej bo dziecko sobie ciebie wycwiczy i bedzie tylko gorzej Laleczka Mruczy 54 Odpowiedź przez purchelina 2011-05-14 22:39:20 purchelina Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-14 Posty: 13 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?Widzę, że nie jestem sama...Ja mam dwie dziewczynkin 4,5 i ogół są grzeczne ale czasem tak szaleją,tak krzyczą i nie słuchają,że ja mam dość. zaważyłam że czym bardziej krzyczę na nie to one bardziej mają mnie gdzieś...Ja nie jestem w stanie znieśc bałaganu w domu, to doprowadza mnie do szału, a nie przeszkadza mojemu mężowi. niestety często obrywają dzieci...wogóle ostatnio nie jestem w stanie nad sobą zapanować,wstaje rano i obiecuje sobie, że dziś nie pozwolę wyprowadzićsię z równowagi, i co? przy ubieraniu już się drę...nie daje rady,potrzebuje odpoczynku, ale na to nie mam szans. co mogę zrobić,gzie szukać pomocy?JA NAPRAWDĘ POTRZEBUJE POMOCY!!! 55 Odpowiedź przez Ania42 2011-05-14 22:52:28 Ania42 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-24 Posty: 24 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?och z tym bałaganem mam to samo... bałagan plus niegrzeczne dziecko to jest mieszanka, która powoduje, że czasem mam wrażenie że eksploduję albo wyskoczę przez okno...ostatnio rozpoczęłam proces wyrzucania i oddawania rzeczy z domu.. sporo już tego wyjechało, pozbyłam się mnóstwa nieużywanych ubrań, książek zabawek, naczyń i bibelotów.. mnie łatwiej zapanować nad bałaganem i jestem tez spokojniejsza przy dziecku, a ono grzeczniejsze przy mnie :-) 56 Odpowiedź przez orszulik 2011-05-15 00:14:12 Ostatnio edytowany przez orszulik (2011-05-15 00:15:13) orszulik Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: wymagający zaangażowania Zarejestrowany: 2010-11-28 Posty: 539 Wiek: zawsze 18 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? purchelina napisał/a:Widzę, że nie jestem sama...Ja mam dwie dziewczynkin 4,5 i ogół są grzeczne ale czasem tak szaleją,tak krzyczą i nie słuchają,że ja mam dość. zaważyłam że czym bardziej krzyczę na nie to one bardziej mają mnie gdzieś...Ja nie jestem w stanie znieśc bałaganu w domu, to doprowadza mnie do szału, a nie przeszkadza mojemu mężowi. niestety często obrywają dzieci...wogóle ostatnio nie jestem w stanie nad sobą zapanować,wstaje rano i obiecuje sobie, że dziś nie pozwolę wyprowadzićsię z równowagi, i co? przy ubieraniu już się drę...nie daje rady,potrzebuje odpoczynku, ale na to nie mam szans. co mogę zrobić,gzie szukać pomocy?JA NAPRAWDĘ POTRZEBUJE POMOCY!!!Myślę, że dobrą i sprawdzoną radą jest ograniczenie dziewczynkom zabawek, daje to trzy korzyścipo pierwsze gdy zostawisz tylko kilka zabawek będzie Ci łatwiej zapanować nad porządkiempo drugie po jakimś czasie wyjęte zabawki z szafy lub pawlacza będą cieszyły jak nowepo trzecie bawiąc się z dziećmi zawsze możesz sięgnąć po zabawkę jako po nagrodę np za dobre zachowanie po czym po krótkiej zabawie schować obiecując, że jak będą grzeczne to znowu dostaną do że musisz tak poukładać sobie i dzieciom dzień aby wspólnie czerpać radość z przebywania są małe dzieci więc wiele z nimi nie zrobisz więc znajdz coś co Tobie i dziewczynkom sprawi dopiero uczą się porządku więc spróbuj wciągnąć starszą córkę we wspólne nie dajesz rady sama ze swoimi emocjami to poszukaj psychologa, warsztatów dla rodziców, może mogłabys wysłać starszą córkę do przedszkola i w ten sposób odpocząć. ,,Narzekałem, że nie mam butów,dopóki nie zobaczyłem człowieka, który nie miał stóp.",,Tylko dziecko potrafi wbić patyk w ziemię, nazwać go i pokochać.'' 57 Odpowiedź przez małgosia1989 2011-05-16 08:27:08 małgosia1989 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-10 Posty: 1,599 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? Myślę, że dobrą i sprawdzoną radą jest ograniczenie dziewczynkom zabawek, daje to trzy korzyścipo pierwsze gdy zostawisz tylko kilka zabawek będzie Ci łatwiej zapanować nad porządkiempo drugie po jakimś czasie wyjęte zabawki z szafy lub pawlacza będą cieszyły jak nowepo trzecie bawiąc się z dziećmi zawsze możesz sięgnąć po zabawkę jako po nagrodę np za dobre zachowanie po czym po krótkiej zabawie schować obiecując, że jak będą grzeczne to znowu dostaną do święta prawda ja choć mam bardzo niegrzeczną córcie to pochowałam jej niektóre zabawki bo był za duży bałagan , tera jak je znajduje to bawi się nimi i cieszy jak z nowych warto posłuchać tej rady "orszulik". Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i 21. 45Kacper Mikołaj ur cc 58 Odpowiedź przez susz 2011-05-18 00:43:07 susz Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-16 Posty: 22 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? kochana!koniecznie jak jestes zła te złosć musisz na dziecku, ono nie działa celowo. moze byc tak, ze kiedys sie nie powstrzymasz i ja udezysz. nie wolno bic. ja wiem, bo to przezylam. i tez jestem zlosc mozesz tak: butelka plastikowa walisz ile wlezie w tapczan, dobrze jest przy tym wypowiedziec na co jest sie do meza lub kolezanki, wygadac sie. napisac w pamietniku. w sytuacji jak cie zlosc zalewa muszi wyjsc do innego pomieszczenia i tam ksiazek na necie i poczytaj dlaczego dzieci płacza. moga byc rozne powody. ja mysle, ze ty to robisz z bezsilnosci, jak nie umiesz jej pomóc aby nie płakała to rodzi ci sie poczucie winy i tu. ja niedawno znalazalm to miejsce, a tez mam teraz tak w zyciu, ze nie mam z kim porozmawiac, a na sile szukac trzymaj sie dzielnie 59 Odpowiedź przez małgosia1989 2011-05-30 22:47:36 małgosia1989 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-10 Posty: 1,599 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? Witajcie dziewczyny dalej nieradze sobie se swoja pociecha a od dłuszego czasu się zdarza się to coraz częściej, nie moge już tego bardzi kocham córce w ogień bym za nią wskoczyła no wszystko bym dla niej zrobiła no i robie ma doopiero 19 miesięcy ale ja jej dogadzam prawie we wszystkim ,ma kupe zabawek broi sobie jak chce(oczywiście w granicach rosądku),do jedzenia też jej kupuje różne cuda:-(( ale właśnie w tym żecz że jej nic nie smakuje większąścią jedzenia pluje:-(( ja się wtedy dre bo wiem że jest głodna a niechce jeść w tedy ona płacze ja kipie a potem wielkie wyrzuty sumienia i czarne myśli. Naprawde mam już dość może mój mąż znajdzie lepsza matke dla niej jak by mnie nie było to takie smutnie mąż mnie olewa teścowa z którą mieszkam mówi że jestem walnięta że marnuje może i ma troch racji ale powinna mi pomóc w wychowaniu małej a nie tylkko krytykować. Ja jestem sama jak palec w nikim nie mam oparcia jedynie w was kochane u was moge się wyżalić i powiedzieć prawde. Rady żeby wyjść do innego pokoju jaK jestem zła odpaDAJĄ bo moja małą chodzi po wszystkim począwszy od foteli,kanap,ławek a skończywszy na ogule mnie olewa co do niej mówie a ja chce tylko jej dobra żeby jej wsłos z głowy nie spadł. No ale jest coraz ciężej małą wpada w histeryczny płacz jak czegoś nie dostanie,wije sie po podłodze a na na dodateg ostatno ciężko zasypia (10wieczur)a mnie już ręce odpadają od tego co moge zrobić albo chociasz napiszcie coś abym nie czuła się taka do d....py:-(( Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i 21. 45Kacper Mikołaj ur cc 60 Odpowiedź przez keli 2011-06-15 15:36:41 keli Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 36 Wiek: 36 Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko? Małgosiu, a czego np. nie chce jeść Twoja córcia, czy ma ustalone pory posiłków, czy nie podjada słodkości między posiłkami? Moje dziecko jak zobaczy słodycze to nic nie chce nerwy nad którymi nie panuje się i często żałuje sie pewnych reakcji to czasem wynik też naszego dzieciństwa, że cos było nie tak... Czasem potrzeba terapii dla dorosłej osoby, ale no przy dziecku nie często ma się na to czas... czasem trzeba znaleźć w sobie odrobinę spokoju, coś zrobić dla siebie, ciepła kąpiel wieczorem... Taka mała istotka rzeczywiście jest bezbronna i nie robi raczej na złość, to ciekawość życia i świata skłania ją do chodzenia po fotelch czy gdziekolwiek. Latem może wiecej na spacer wyjśc trzeba. Takie małe kroczki, jakieś postanowienia. Jesteś mamą i na pewno wiesz co dla Twojej córci będzie dobre i dla Ciebie. Referendum edukacyjne - www. ratujmaluchy. pl
Medytacja, praca z ciałem, oddechem i pogłębianie samoświadomości mogą być bardzo wspierające w obliczu trudności. Im więcej spokoju znajdziemy w sobie, tym więcej damy go dzieciom. To bardzo ważny krok w sprawianiu, by trudne sytuacje były jednak łatwiejsze.

#1 Cześć Dziewczyny, szukam podobnego wątku, ale nie widze, jeśli istnieje, to z góry przepraszam, że dubluję temat. O co chodzi ? Ano o nic innego jak o prozę życia.. Mam już 2 dzieci i spodziewam się trzeciego, jestem w 6 miesiącu ciąży. I niestety z każdym dniem jestem tym wszystkim coraz bardziej przerażona Drogie Mamy trójki i więcej dzieci, proszę napiszcie jak sobie radzicie z organizacją dnia codziennego, obowiązkami.. Dodam że moja 1 córka jest już duża, ma 10 lat, ale druga 14 miesięcy i do tego jest bardzo zaborcza, nie wiem co będzie jak się maluch urodzi reklama #2 witaj maureen ja mam tylko 1 dziecko: 13 miesieczne, ale planuje trojke lub czworke porad co do codziennej oragnizacji to nie ebde ci dawac, bo go nie mam z taka iloscia dzieci ale wydaje mi sie ze nie masz co sie martwic na zapas, ponoc kazde lkolejne to wlasnie ejst latwiej, doswiadczenie i rutyna. poz atym przydalaby ci sie pomoc w domu, jak np. z 1 jedziesz do lekarza no to malucha nie bedziesz targac na -10 poza tym za pare lat twoja orka bedzie juz nastolatka i nie ebdziesz miec z nia zajecia, bo zmaiast wisiec na tobie, bedzie przed toba uciekac i sama sie zajmie swoim pokojem, bo ty nie ebdziesz miala do niego wstepu poza tym uwazam, ze bardzo dobrze robisz robiac krotka przerwe miedzy 2 a 3 dzieckiem, wtedy mas zprzez dluzszy czas te same zajecia, wprawe mniej wiecej ta sama oraganizacje ( przedskzole, itp), wszystko jakby za 1 zamachem takie jest moje zdanie, ale nie wiem czy mam racje, wkoncu nie odczulam nigdy na wlasnej skorze jak to jest z trojka caly dzien czy tydzien... #4 boze... super organizaja!podziwiam! mam nadzieje, ze mi tez sie tak uda tylko u mlnie niestety tato to nie wroci ani o 4 ani o 6 ani o 7... wiec bede musiala sie spiac, lub troche dopomoc sobie niania #5 Dzięki Dziewczyny za Wasze odpowiedzi josephine, no cóż, my z M. nie planowaliśmy 3 dzieci, po prostu tak sie ułożyło ;-) Podziwiam Cię więc za takie plany :-) malinka, ja mieszkam obecnie w UK, też nie mam tutaj kompletnie żadnej rodziny i możemy z męzem liczyc tylko na siebie.. Ja też podziwiam Twoją organizację i w ogóle podejście do tego wszystkiego, bo ja jak narazie to mam tylko negatywne myśli :-zawstydzona/y: A starszy syn sam wraca już ze szkoły, tak ? Ty masz jeszcze siłę na wieczorną pracę ??? Kłaniam się nisko przed Tobą.. #6 Mnie również nie przeraża trójka. I choć wcześnie zaczełam macierzyństwo, to niczego dzisjaj nie żałuję.:-) Z biegiem czasu , z każdym nowo przybyłym dzieckiem na świat człowiek nauczył się planować tak dzień, by starczało czasu jeszcze na odpoczynek. To nie jest tak, że non-stop siedzę w kuchni , czy sprzątam, piorę.... Owszem prania kupa , ale przecież wrzucić pranie do pralki to zaledwie 2 min. ;-) Obiad ? Gotuję z małą , zresztą wszystko z nią robię , przy czym tłumaczę co i po co. Jedynym plusem jest to, że starszaki dobrze znają drogę do szkoły ( niedaleko mamy) i same chodzą, przychodzą. Wiosną to czysta przyjemność wyjść na spacerek z małą po starszyznę. Sylwester, różne imprezy, zakupy w markecie... zawsze ze sobą targam wszędzie swoją trójkę. Nie łamcie się dziewczyny, nie jest tak żle jak myslicie.:-) #7 czesc to balsam na moje serce czytac takie pozytywne posty. Ja mam dwojke dzieciaczkow, ale zaczynamy sie zastanawiac, czy w przyszlym roku nie zaczac staranek o trzecie:-). A pomyslec, ze po urodzeniu pierwszego powiedzialam, ze juz nigdy wiecej, a teraz tak sie rozochocilam. Wlasciwie to wydaje mi sie, ze przy trojgu dzieciach tak duzo nam sie nie zmieni, szczegolnie na poczatku. Samochodu nie trzeba bedzie zmieniac, bo pomiescimy trojke lacznie z obszernymi fotelikami. Jedyne, nad czym sie zastanawiam, to jak to bedzie, gdy wszystkie dzieci osiagna wiek szkolny. Jak podziele uwage miedzy trojgiem i ewntualnie wytlumacze czy pomoge przy lekcjach #8 Justa, ja nie napisałam, że żałuję, tylko że nie planowaliśmy trójki ;-) A jestem przerażona, bo między maluchami bedzie niecałe 2 lata różnicy,starsza córka wchodzi w wiek dojrzewania,mąż wiadomo-pracuje. mieszkam za granicą i nie mam nikogo w razie czego do pomocy.. po prostu nie wiem jak sobie poradzę i tyle. Aga, hi hi, no my samochodu nie mamy ;-) reklama #10 zuskus, to super, że sobie tak dobrze dajesz radę Czy starsze dzieci były zazdrosne o maleństwo, kiedy przyszło na świat ? Moja Amelka jest bardzo zaborcza, cały czas tylko mama i mama, potrafi odpychac swoja starszą siostrę, kiedy się do mnie przytula

. 459 395 453 251 283 44 323 461

trojka dzieci jak sobie radzic